Budrys2000 napisał/a:
Jedno jest pewne, miał kochającą żonę/matkę/córkę.
Zaznał uczucia, którego nie zazna większość sadolowiczów.
Od dwóch dekad kombinował, jak się z tego teraz wyplątać. Uznał, że zadarcie z gangiem będzie najmniej bolesną drogą wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji