Zajebane z piekielnych:
Rozmawiałam kiedyś z dziewczyną z problemem. Nie dawała jej spokoju wszechobecna homofobia. Płakała i bluzgała, że faszyści i psychole nie dają jej normalnie żyć.
Spytałam, na czym konkretnie polega to prześladowanie.
Czy ktoś zrobił jej kiedyś krzywdę?
Nie.
Czy ktoś ją obraził?
Nie.
Czy ktoś wyprosił ją z jakiegoś lokalu albo nie przyjął do pracy z tego powodu?
Nie.
Czy ktoś jej groził?
Nie.
No to o co chodzi?
- No bo jak idę ulicą z moją dziewczyną, ludzie się na nas dziwnie patrzą.
- No ale wszyscy, czy tylko niektórzy? Wykonują przy tym jakieś obraźliwe gesty? Robią do was dziwne miny?
- Nie wiem.
- Jak to?
- No bo oni za naszymi plecami, jak już przejdziemy, to wtedy się odwracają i się gapią.
To jeden przypadek dla przykładu, ale podobną postawę widziałam u wielu homoseksualistów. Smutna wiadomość jest taka, że będziemy musieli znosić "walkę z homofobią" do usranej śmierci, bo urojonego prześladowania nie da się zakończyć...
Rozmawiałam kiedyś z dziewczyną z problemem. Nie dawała jej spokoju wszechobecna homofobia. Płakała i bluzgała, że faszyści i psychole nie dają jej normalnie żyć.
Spytałam, na czym konkretnie polega to prześladowanie.
Czy ktoś zrobił jej kiedyś krzywdę?
Nie.
Czy ktoś ją obraził?
Nie.
Czy ktoś wyprosił ją z jakiegoś lokalu albo nie przyjął do pracy z tego powodu?
Nie.
Czy ktoś jej groził?
Nie.
No to o co chodzi?
- No bo jak idę ulicą z moją dziewczyną, ludzie się na nas dziwnie patrzą.
- No ale wszyscy, czy tylko niektórzy? Wykonują przy tym jakieś obraźliwe gesty? Robią do was dziwne miny?
- Nie wiem.
- Jak to?
- No bo oni za naszymi plecami, jak już przejdziemy, to wtedy się odwracają i się gapią.
To jeden przypadek dla przykładu, ale podobną postawę widziałam u wielu homoseksualistów. Smutna wiadomość jest taka, że będziemy musieli znosić "walkę z homofobią" do usranej śmierci, bo urojonego prześladowania nie da się zakończyć...