Wysłany:
2021-06-05, 21:15
, ID:
5989574
4
Zgłoś
Co z tymi smoluchami jest nie tak, że zawsze muszą ciągnąć swoje, wyrywające się, potomstwo (które z racji młodego wieku, przejawia jeszcze zdrowe instynkty unikania zbędnych zagrożeń zamiast konfrontować się z nimi, gdy nie ma takiej konieczności) do zagrożenia.
Nic dziwnego, że jak za młodu wszelkie zdroworozsądkowe odruchy występujące u osobników młodych są wypleniane przez dorosłe osobniki (popierdolone na gotowo kochające noże, materiały wybuchowe i ciężkie środki lokomocji), to później taki mały czerw przepoczwarza się w ducha z pasem szachida, albo pustynnego kozojebcę ze zintegrowanym kałachem i nożem.