Normalna sprawa, nie widzieliscie nigdy lochy z mlodymi ? Ludzie mysla ze w Polsce nic takiego sie nigdy nie stalo ? Mysliscie czemu byla zgoda na dodatkowy odstrzal? Rycie w smietnikach w wielu wjewodztwach to byla jakis cza temu norma z kilku powodow. Pierwszy lagodne zimy, drugi regularne dokarmanie. Dziki jak im pozwolic potrafia teraz tworzyc watahy po 100 i wiecej sztuk, bo prawie nie ma wilkow. Trzeba je strzelac albo zryja wiekszosc lasow i beda wychodzic do miast i miasteczek. Mloda locha potrafi mieec 12 sztuk w jednym miocie a im starsza tym wiecej. Wczesniej byl srednio 1 miot na rok, teraz czesto gesto sa 2 mioty. To liczcie ze 1 locha rocznie produkuje od 24 do 30 mlodego narybku. Od kilku lat zimy sa jak jesien i mioty sa 2x rocznie , dlatego wlasnie byly zgody na dodatkowy odstrzal. Dziki to zwierzeta agresywne i locha z mlodymi nie boi sie praktycznei niczego, wyjscie w " miasto" za pozywieniem to dla niej zaden problem. Dziki w Polsce ie liczac wilkow i niedziedzi nie maja zadnych innych naruralnych wrogow, bo sa jednymi zn jasilnieszych zwierzat w lesie i agresja u nich jest 10/10. Stary odyniec na spokojniemoze dobic do 170-200kg a rekorodowy jaki padl wazyl 256 kg!!. Odynce po 120-150 kg to praktycznie norma i zaden szal i serio jak widzicie taka sztuke to od razu warto spierdalac, bo to dokladnie to samo jakbyscie trafili ogromnego psa z wielkimi szablami ( klami ). malo tego widzialem odycna strzeonego 2x z .223 rem ktory dalej przepeprowadzal szarze i dopiero 0,308 go zatrzymalo. Dziki to straszne przechuje i mysle daltego polowanei dzika dla mlodych mysliwych jest tylko w nagonce. Tak jestem mysliwym od wielu lat, wiekszosc czasu poluje indywidulanie bo mam taka mozliwosc jako selekcjoner i to nie jest tak ze bezmyslnie ktokowiek strzela zwierzaki. Fakt czasem trafiaja sie zjebani ludzie ale mysliwi staraja sie raz dwa takich ludkow separowac i wykluczac. Nikt nei strzela lani z mlodymi czy nawet lochy z warchlakami bo takich rzeczy sie nie robi i uj . Prosze nie mylic mysliwych z klusownikami . Mysliwi wiekszosc czasu dokarmaja zwierzeta, dbaja o las i pilnuja pol rolnikow. To jest dobre 70-80% czasu jaki mysliwi spedzaja w lesie . Wiadomo jest jescze beton w postaci dziadow borowych z poprzedniego ustroju ale to juz ewentment . Wiekszosc mysliwych nprawde dba o zwierzyne i lasy .
Pamietam sytuacje kiedy rolnik majacy kukurydze nie zgodzil sie na postawienie 2 ambon na skraju jego pol, oczywsicie zostalo to odnotowane i jak zobaczyl jak wyglada jego pole prawie 4 ha po przejsciu takiej watahy to na poczatku probowal wziac pieniadze z odszkodowania, firma napisala do kola lowieckiego o pokrycie strat, kolo odeslallo pismo podpisane przez rolnika gdzie nie zgodzil sie na ambony. Skonczylo sie tak ze rolnik uja zobaczyl nie odszkodowanie, kolo nie musialo placic kary i w nastepnym roku rolnik praktycznie sam za wlasne pieniadze po rozmowach z kolem wystawil 3 ambony.
Normalna sprawa, nie widzieliscie nigdy lochy z mlodymi ? Ludzie mysla ze w Polsce nic takiego sie nigdy nie stalo ? Mysliscie czemu byla zgoda na dodatkowy odstrzal? Rycie w smietnikach w wielu wjewodztwach to byla jakis cza temu norma z kilku powodow. Pierwszy lagodne zimy, drugi regularne dokarmanie. Dziki jak im pozwolic potrafia teraz tworzyc watahy po 100 i wiecej sztuk, bo prawie nie ma wilkow. Trzeba je strzelac albo zryja wiekszosc lasow i beda wychodzic do miast i miasteczek. Mloda locha potrafi mieec 12 sztuk w jednym miocie a im starsza tym wiecej. Wczesniej byl srednio 1 miot na rok, teraz czesto gesto sa 2 mioty. To liczcie ze 1 locha rocznie produkuje od 24 do 30 mlodego narybku. Od kilku lat zimy sa jak jesien i mioty sa 2x rocznie , dlatego wlasnie byly zgody na dodatkowy odstrzal. Dziki to zwierzeta agresywne i locha z mlodymi nie boi sie praktycznei niczego, wyjscie w " miasto" za pozywieniem to dla niej zaden problem. Dziki w Polsce ie liczac wilkow i niedziedzi nie maja zadnych innych naruralnych wrogow, bo sa jednymi zn jasilnieszych zwierzat w lesie i agresja u nich jest 10/10. Stary odyniec na spokojniemoze dobic do 170-200kg a rekorodowy jaki padl wazyl 256 kg!!. Odynce po 120-150 kg to praktycznie norma i zaden szal i serio jak widzicie taka sztuke to od razu warto spierdalac, bo to dokladnie to samo jakbyscie trafili ogromnego psa z wielkimi szablami ( klami ). malo tego widzialem odycna strzeonego 2x z .223 rem ktory dalej przepeprowadzal szarze i dopiero 0,308 go zatrzymalo. Dziki to straszne przechuje i mysle daltego polowanei dzika dla mlodych mysliwych jest tylko w nagonce. Tak jestem mysliwym od wielu lat, wiekszosc czasu poluje indywidulanie bo mam taka mozliwosc jako selekcjoner i to nie jest tak ze bezmyslnie ktokowiek strzela zwierzaki. Fakt czasem trafiaja sie zjebani ludzie ale mysliwi staraja sie raz dwa takich ludkow separowac i wykluczac. Nikt nei strzela lani z mlodymi czy nawet lochy z warchlakami bo takich rzeczy sie nie robi i uj . Prosze nie mylic mysliwych z klusownikami . Mysliwi wiekszosc czasu dokarmaja zwierzeta, dbaja o las i pilnuja pol rolnikow. To jest dobre 70-80% czasu jaki mysliwi spedzaja w lesie . Wiadomo jest jescze beton w postaci dziadow borowych z poprzedniego ustroju ale to juz ewentment . Wiekszosc mysliwych nprawde dba o zwierzyne i lasy .
Pamietam sytuacje kiedy rolnik majacy kukurydze nie zgodzil sie na postawienie 2 ambon na skraju jego pol, oczywsicie zostalo to odnotowane i jak zobaczyl jak wyglada jego pole prawie 4 ha po przejsciu takiej watahy to na poczatku probowal wziac pieniadze z odszkodowania, firma napisala do kola lowieckiego o pokrycie strat, kolo odeslallo pismo podpisane przez rolnika gdzie nie zgodzil sie na ambony. Skonczylo sie tak ze rolnik uja zobaczyl nie odszkodowanie, kolo nie musialo placic kary i w nastepnym roku rolnik praktycznie sam za wlasne pieniadze po rozmowach z kolem wystawil 3 ambony.
Czyli myśliwi jak zwykle dzielnie walczą z problemami, które sami wywołali: najpierw dokarmiają, a potem "za dużo dzików, bo ktoś je dokarmia". Świetna logika.
Czyli myśliwi jak zwykle dzielnie walczą z problemami, które sami wywołali: najpierw dokarmiają, a potem "za dużo dzików, bo ktoś je dokarmia". Świetna logika.