Potwierdzam, mnie też ostatnio dorwali...
Herszt bandy co prawda kamizelki nie miał, za to białą czapeczkę z orzełkiem. Uczył kamizelkowców, jak obsługiwać laserowy miernik prędkości... Na całe szczęście, była to grupa początkująca i zamiast dokonać poboru dodatkowego myta za zbyt szybkie powożenie dyliżansu, skończyło się na wpierdoleniu plasterka cytryny...