Klasyczna zmiana pasa przez ciotę z puszki maksymalnie miesiąc po odebraniu prawka.
Zmartwię cię on nie wykonywał manewru skrętu a hamowal z resztą dosyć nieudolnie blokując koła , stąd samochód rzuciło na bok, a że cipa w odblakowej kamizelce nie potrafi przewidywać ani omijać to takie są skutki . Inna sprawa , że jak widze kogoś ubranego w oblaskowe kuteczki na moto to wiem , że to najczęściej debil bez umiejętności , dobrze , że się sami oznaczają .
Tam nie ma pasa, tam jest tylko pobocze przed barierą dźwiękoszczelną. Kierowca został mimo tego opadnięty z obu stron przez motoszarańczę i starał się desperacko nie walnąć w ani jednego ani drugiego.Klasyczna zmiana pasa przez ciotę z puszki maksymalnie miesiąc po odebraniu prawka.
Tam nie ma pasa, tam jest tylko pobocze przed barierą dźwiękoszczelną. Kierowca został mimo tego opadnięty z obu stron przez motoszarańczę
Zmartwię cię on nie wykonywał manewru skrętu a hamowal z resztą dosyć nieudolnie blokując koła , stąd samochód rzuciło na bok, a że cipa w odblakowej kamizelce nie potrafi przewidywać ani omijać to takie są skutki . Inna sprawa , że jak widze kogoś ubranego w oblaskowe kuteczki na moto to wiem , że to najczęściej debil bez umiejętności , dobrze , że się sami oznaczają .
Wystarczy mieć na imię "Mirek" i stwierdzić że można samochód serwisować sobie samemu w garażu. Nic trudnego
Nie znam nikogo kto nie uczyłby się, nie miał doświadczenia, nie poczytał, pooglądał, a pchał się do samodzielnej naprawy samochodu.
W dzisiejszych czasach ludzie to nawet koło dopompować jadą do mechanika.
A jak zobaczą że sąsiad umie sobie klocki wymienić i odpowietrzyć układ to po policję dzwonią żeby nie wyszło przed kobitą że cioty.