Wysłany:
2014-01-30, 10:37
, ID:
2903424
1
Zgłoś
'murica nie ma nic do tego. większość ludzi nie ma pojęcia, jak zachowuje się samochód w poślizgu. wiele osób unika jazdy w niesprzyjających warunkach i gdy nagle znajdują się w takiej sytuacji, to wtedy jest panika i hamulec w podłogę. nie mam się za jakiegoś mistrza kierownicy, ale myślę, że poradziłbym sobie w takiej sytuacji. zawsze w zimie staram się trochę poślizgać gdzieś na parkingu czy na pustej drodze w jakimś ustronnym miejscu. nie chodzi o to by w aucie z fwd poczuć się jak drifter czy żeby koleżance myszka trochę zwilgła. chodzi o to, żeby wiedzieć, jak zachowuje się samochód w poślizgu i jak się zachować, żeby nie skończyło się klepaniem. na kursie tego nie uczą więc skąd ludzie mają wiedzieć. a nawet gdyby uczyli, to godzinka na śliskim placu ileś lat temu na wiele się nie zda. tu wprawdzie sytuacja była dość przejebana, bo na lodzie z górki ciężko jest coś zrobić z samochodem, ale zawsze można ratować się poboczem. tylko jak już wspomniałem, jak kogoś nigdy dobrze nie wyobracało, to stres robi swoje i wyłącza się myślenie.