Wysłany:
2013-03-20, 23:50
, ID:
1957367
Zgłoś
Mam prawdziwa historie o Czaku.
Byl w polsce krecic reklame WBK, podczas nagrania bylo przy nim non-stop 2 ochroniarzy.
Moj znajomy, znajomy rezysera reklamy stwierdzil ze podejdzie do Chucka.
Otoz podszedl wymienil z nim pare zdan, powiedzial ze cwiczy karate, ze podziwia jego filmy, po usmiechali sie do siebie i tyle.
Jego kolega rezyser sie strasznie na niego wkurzyl bo czak mial w kontrakcie zapisane ze jesli ktos z nim bedzie rozmaial to moze sie domagac kary umownej.
I rzecczywiscie kiedy moj znajomy odszedl, pierwsze co Chuck podlecial do rezysera i mimo przyjaznej rozmowy rzadal dodatkowej stawkii.
Jednym slowem chuck to straszna pizda.