S................r
Użytkownik usunięty
Zastanawialiście się kiedyś jak dobrze mamy żyjąc w tym kraju? Na całym świecie postrach wśród swych krajan sieją różnego rodzaju zbrodnicze organizacje typu ETA, HAMAS, Hezbollah, IRA. U nas tego nie ma. Podobno. Przed Państwem lista pięciu zbrodniczych organizacji w Polsce.
Alias: ZUS, Zeus
Data utworzenia: 1934 r. z mocy rozporządzenia prezydenta Ignacego Mościckiego.
Zakres działań: krajowe
Kwatera główna: ul. Szamocka 3/5, Warszawa, Żoliborz
Motto: „Everybody dies”
Liczba członków: nieznane, szacowane na 20.000 – 100.000
Budżet: utajniony
Przywódca: Zbigniew Derdziuk
Modus operandi: wojna psychologiczna, wymuszenie, szantaż
Owiana tajemnicą gigantyczna scentralizowana organizacja posiadająca swoje komórki w każdym większym ośrodku aglomeracyjnym kraju. Dokładna liczba członków organizacji, tzw. Urzędników nie jest znana, ponieważ Urzędnicy ZUS zobowiązują się przysięgą do zabrania sekretu członkostwa w organizacji do grobu pod groźbą wymordowania trzech kolejnych pokoleń (ktoś się chwali, że matka robi w ZUS-ie?). Według bardzo skąpych źródeł (tj. ludzi, którzy przeżyli spotkanie z Urzędnikiem i zachowali zmysły) Urzędnicy operacyjni ZUS odbywają wielotygodniowe, tajne szkolenia w ekstremalnych warunkach Szczyrku, Krynicy czy Zakopanego, w celu nauki sztuk kamuflażu w tłumie, manipulacji, hipnozy czy skrytobójstwa z wykorzystaniem konta bankowego oraz wielu wyrafinowanych technik manipulacji.
Bezwzględność Urzędników jest powszechnie znana, wystarczy popatrzeć na pasek z wypłatą.
Metody działania Urzędników zostały uznane za zbrodnicze przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, ONZ, UNICEF, Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych oraz wiele innych organizacji pozarządowych. Z kolei Komitet Centralny Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej stanowczo protestuje przeciwko tego typu opiniom i cyklicznie wysyła na staże do ZUS swych najbardziej oddanych ideologicznie członków. Zazwyczaj są to zarządcy obozów turystycznych, bardzo popularnych w tamtych stronach.
Urzędnicy ZUS słyną między innymi z perfekcyjnego porządku w utrzymywaniu dokumentacji.
Polskie Koleje Państwowe
Alias: PKP, Przyjadę Kiedy Przyjadę
Data utworzenia: 1926 r.
Zakres działań: krajowe
Kwatera główna: ul. Szczęśliwicka 62, Warszawa, Śródmieście
Motto: „Połączeni opóźnieniem”
Liczba członków: 100.000
Budżet: ciągle za mały
Przywódca: Krzysztof Opawski
Modus operandi: wojna totalna, dywersja, działania partyzanckie
Paramilitarna organizacja, funkcjonująca na zasadach tzw. Umbrella organization, czyli jednego ciała skupiającego większą ilość spółek-córek, oddelegowanych do wykonywania poszczególnych działań. W strukturach PKP znajdziemy między innymi PKP Intercity (frakcje: Express InterCity , Express EuroCity - bojówki miejskie; EuroNight – oddziały specjalne, oraz pociągi pospieszne Tanie Linie Kolejowe – ghetto squad), PKP Cargo, PKP Fargo, Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie, Koleje Śląskie czy Koleje Losu. Struktura powiązań i zależności między tzw. Spółkami jest diabolo skomplikowana i niemożliwa do ogarnięcia przez zwykłego zjadacza chleba.
Członkowie organizacji, tzw. Kolejarze są łatwo rozpoznawalni w tłumie– charakterystyczne mundury pozwalają na łatwą identyfikację członka gangu oraz jego przydziału i rangi.
Zakres działań Kolejarzy koncentruje się na systematycznym spowalnianiu migracji w Polsce, wymuszeń haraczu na podatnikach i dezorganizacji życia setkom tysięcy niewinnych osób.
W razie spotkania z Kolejarzem należy zachować całkowity spokój i przygotować odpowiedź na pytanie, które Kolejarz zadaje odruchowo, nawet żonie przy kolacji. Pytanie w swej dzisiejszej formie zostało skonstruowane przez elitarną grupę psychologów marketingu pekape , brzmiące: „Bileciki są?” Kolejarz w razie uzyskania odpowiedzi pozytywnej nie reaguje. W przypadku braku odpowiedzi lub gdy twoja odpowiedź brzmi „nie” lub „kopytko” przechodzi w tryb bojowy.
Organizacja słynie ze spektakularnych akcji dywersyjnych, jak np. kradzież pociągów czy też strajk w środku szczytu komunikacyjnego.
Parlament
Code names: Sejm, Koryto, Żłób
Data utworzenia: 1493 r.
Zakres działań: globalne*
Kwatera główna: ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa, Śródmieście
Motto: „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?”
Liczba członków: 560 (460 + 100)
Budżet: ok. 450 mln PLN
Przywódca: de iure Ewa Kopacz, de facto Donald Tusk
Modus operandi: dezorganizacja, sabotaż, destrukcja
Obrzydliwie pazerna organizacja w skład której wchodzi 460 Posłów i 100 Senatorów, w różnych koniunkcjach tworzących Rząd, Opozycję, Partie, Kluby, Koła oraz owiane niesławą Komisje, których to posiedzenia transmitowane są w systemie pay per viev w najlepszym czasie antenowym.
Werbunek do organizacji poprzedzony jest długoterminowymi działaniami hipnotycznymi, których celem pada nieogarnięta część społeczeństwa.
Nie ulega wątpliwości, że Parlament jest najbardziej niebezpieczną organizacją terrorystyczną w kraju. Skoncentrowana na działaniach dywersyjnych i sabotażu organizacja uchwala prawo, ustawy oraz rozporządzenia, które w lwiej części wykluczają siebie nawzajem lub co najmniej są niezgodne z konstytucją co dale Parlamentarzystom nieograniczone wprost możliwości dla swych niecnych działań.
Parlamentarzyści posiadają immunitet, który umożliwia im działalność bez jakichkolwiek konsekwencji. Senatorowie działają z przyczajki, niby Izba Wyższa, ale tak naprawdę generalnie są bo są. Od kilku lat słyszymy plotki o chęci rozwiązania Senatu, jednakże wiązałoby się to z koniecznością uchwalenia co najmniej jednej prawidłowo skonstruowanej poprawki do konstytucji, co przewyższa kompetencje umysłowe każdego z tych bandziorów. Na ten moment Senatorowie przydadzą się w razie zwołania Zgromadzenia Narodowego, gdyby akurat kogoś oskarżono o zdradę stanu, szpiegostwo czy też ścięcie brzozy bez pozwolenia.
Posłowie natomiast nie pierdolą się w tańcu. Chyba że akurat tańczą z jakąś gwiazdą. Ich głównym działaniem jest rozbawianie ludzi swoją głupotą, prostactwem i chamstwem, przy jednoczesnym maksymalnym skoncentrowaniu mocy na przywłaszczeniu dóbr z jakiegokolwiek źródła. Dzięki tym performance’om stali się ulubieńcami mediów, nie schodzą z okładek gazet i goszczą we wszelkiego rodzaju programach telewizyjnych.
*W swoim mniemaniu.
Telewizja Polska
Alias: TEFAŁPE, Publiczna
Data utworzenia: 1952 r.
Zakres działań: krajowe
Kwatera główna: ul. Woronicza 17, Warszawa, Mokotów
Motto: „Misja i abonament”
Liczba członków: ok. 4k
Budżet: ok. 3mld PLN
Przywódca: Juliusz Braun
Modus operandi: masowa hipnoza, wojna psychologiczna, propaganda
Cytując klasyka: „Koń jaki jest, każdy widzi”. Przerzucając kanały TV, ogromna część narodu przy przypadkowym zetknięciu z jakimkolwiek programem nadawanym w tymże momencie przez Publiczną, cicho jęknie „Ja pierdolę, co za gówno”. Do klasyków emisji należą taki cuda jak Kocham Cię, Polsko!, Przebojowa noc, Gwiazdy płaczą na żużlu czy Klan.
Sztandarowym tworem Publicznej są tzw. Dziennikarze.
Publicznej nie można się narazić, ponieważ jest w stanie w ciągu dwóch tygodni wykreować człowieka na gwiazdę lub też całkowicie zniszczyć jego reputację.
Przykładowo, pewien Dziennikarz trzy lata z rzędu zgarniał Telekamerę w kategorii najlepszego komentatora sportowego roku, ale jakoś nikomu nie wpadło do łba dać mu do skomentowania chociaż jednego wydarzenia sportowego w ciągu tego okresu, aby wybór dało się w jakikolwiek sposób legitymizować.
Z kolei inny, były już dziennikarz serią kilku wypowiedzi został zdyskredytowany i musiał szukać innych zajęć. Zapewne pozdrawia swoich byłych kolegów z Boston, Massachusetts.
Narodowy Fundusz Zdrowia
Alias: ENEFZET, Resort
Data utworzenia: 2004 r.
Zakres działań: krajowe
Kwatera główna: ul. Grójecka 186, Warszawa, Ochota
Motto: „Przede wszystkim, nie!”
Liczba członków: tajne
Budżet: ok. 50 mld PLN
Przywódca: Agnieszka Pachaciarz
Modus operandi: nieodnotowany
Organizacja pozorująca… całkowity brak organizacji. W rzeczywistości potężny, perfekcyjnie zorganizowany konglomerat stworzony do utylizowania niewyobrażalnych kwot pieniężnych. Podany do wiadomości publicznej budżet NFZ w 2012 r. według raportu Najwyższej Izby Kontroli, wystarczył na 2 dni działalności Resortu po Sylwestrze.
NFZ w żelaznym uścisku trzyma całe społeczeństwo, które z wielką estymą odnosi się do usług proponowanych przez tenże twór. Szczególną popularnością cieszą się operacje złamanych kończyn, na które należy się zapisać trzy lata wstecz, refundacja leków w wysokości 0 procent czy też światowej klasy obsługa klienta, fundowana przez komando robocze organizacji -„Lekarzy i Pielęgniarki”.
Alias: ZUS, Zeus
Data utworzenia: 1934 r. z mocy rozporządzenia prezydenta Ignacego Mościckiego.
Zakres działań: krajowe
Kwatera główna: ul. Szamocka 3/5, Warszawa, Żoliborz
Motto: „Everybody dies”
Liczba członków: nieznane, szacowane na 20.000 – 100.000
Budżet: utajniony
Przywódca: Zbigniew Derdziuk
Modus operandi: wojna psychologiczna, wymuszenie, szantaż
Owiana tajemnicą gigantyczna scentralizowana organizacja posiadająca swoje komórki w każdym większym ośrodku aglomeracyjnym kraju. Dokładna liczba członków organizacji, tzw. Urzędników nie jest znana, ponieważ Urzędnicy ZUS zobowiązują się przysięgą do zabrania sekretu członkostwa w organizacji do grobu pod groźbą wymordowania trzech kolejnych pokoleń (ktoś się chwali, że matka robi w ZUS-ie?). Według bardzo skąpych źródeł (tj. ludzi, którzy przeżyli spotkanie z Urzędnikiem i zachowali zmysły) Urzędnicy operacyjni ZUS odbywają wielotygodniowe, tajne szkolenia w ekstremalnych warunkach Szczyrku, Krynicy czy Zakopanego, w celu nauki sztuk kamuflażu w tłumie, manipulacji, hipnozy czy skrytobójstwa z wykorzystaniem konta bankowego oraz wielu wyrafinowanych technik manipulacji.
Bezwzględność Urzędników jest powszechnie znana, wystarczy popatrzeć na pasek z wypłatą.
Metody działania Urzędników zostały uznane za zbrodnicze przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, ONZ, UNICEF, Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych oraz wiele innych organizacji pozarządowych. Z kolei Komitet Centralny Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej stanowczo protestuje przeciwko tego typu opiniom i cyklicznie wysyła na staże do ZUS swych najbardziej oddanych ideologicznie członków. Zazwyczaj są to zarządcy obozów turystycznych, bardzo popularnych w tamtych stronach.
Urzędnicy ZUS słyną między innymi z perfekcyjnego porządku w utrzymywaniu dokumentacji.
Polskie Koleje Państwowe
Alias: PKP, Przyjadę Kiedy Przyjadę
Data utworzenia: 1926 r.
Zakres działań: krajowe
Kwatera główna: ul. Szczęśliwicka 62, Warszawa, Śródmieście
Motto: „Połączeni opóźnieniem”
Liczba członków: 100.000
Budżet: ciągle za mały
Przywódca: Krzysztof Opawski
Modus operandi: wojna totalna, dywersja, działania partyzanckie
Paramilitarna organizacja, funkcjonująca na zasadach tzw. Umbrella organization, czyli jednego ciała skupiającego większą ilość spółek-córek, oddelegowanych do wykonywania poszczególnych działań. W strukturach PKP znajdziemy między innymi PKP Intercity (frakcje: Express InterCity , Express EuroCity - bojówki miejskie; EuroNight – oddziały specjalne, oraz pociągi pospieszne Tanie Linie Kolejowe – ghetto squad), PKP Cargo, PKP Fargo, Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie, Koleje Śląskie czy Koleje Losu. Struktura powiązań i zależności między tzw. Spółkami jest diabolo skomplikowana i niemożliwa do ogarnięcia przez zwykłego zjadacza chleba.
Członkowie organizacji, tzw. Kolejarze są łatwo rozpoznawalni w tłumie– charakterystyczne mundury pozwalają na łatwą identyfikację członka gangu oraz jego przydziału i rangi.
Zakres działań Kolejarzy koncentruje się na systematycznym spowalnianiu migracji w Polsce, wymuszeń haraczu na podatnikach i dezorganizacji życia setkom tysięcy niewinnych osób.
W razie spotkania z Kolejarzem należy zachować całkowity spokój i przygotować odpowiedź na pytanie, które Kolejarz zadaje odruchowo, nawet żonie przy kolacji. Pytanie w swej dzisiejszej formie zostało skonstruowane przez elitarną grupę psychologów marketingu pekape , brzmiące: „Bileciki są?” Kolejarz w razie uzyskania odpowiedzi pozytywnej nie reaguje. W przypadku braku odpowiedzi lub gdy twoja odpowiedź brzmi „nie” lub „kopytko” przechodzi w tryb bojowy.
Organizacja słynie ze spektakularnych akcji dywersyjnych, jak np. kradzież pociągów czy też strajk w środku szczytu komunikacyjnego.
Parlament
Code names: Sejm, Koryto, Żłób
Data utworzenia: 1493 r.
Zakres działań: globalne*
Kwatera główna: ul. Wiejska 4/6/8, Warszawa, Śródmieście
Motto: „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?”
Liczba członków: 560 (460 + 100)
Budżet: ok. 450 mln PLN
Przywódca: de iure Ewa Kopacz, de facto Donald Tusk
Modus operandi: dezorganizacja, sabotaż, destrukcja
Obrzydliwie pazerna organizacja w skład której wchodzi 460 Posłów i 100 Senatorów, w różnych koniunkcjach tworzących Rząd, Opozycję, Partie, Kluby, Koła oraz owiane niesławą Komisje, których to posiedzenia transmitowane są w systemie pay per viev w najlepszym czasie antenowym.
Werbunek do organizacji poprzedzony jest długoterminowymi działaniami hipnotycznymi, których celem pada nieogarnięta część społeczeństwa.
Nie ulega wątpliwości, że Parlament jest najbardziej niebezpieczną organizacją terrorystyczną w kraju. Skoncentrowana na działaniach dywersyjnych i sabotażu organizacja uchwala prawo, ustawy oraz rozporządzenia, które w lwiej części wykluczają siebie nawzajem lub co najmniej są niezgodne z konstytucją co dale Parlamentarzystom nieograniczone wprost możliwości dla swych niecnych działań.
Parlamentarzyści posiadają immunitet, który umożliwia im działalność bez jakichkolwiek konsekwencji. Senatorowie działają z przyczajki, niby Izba Wyższa, ale tak naprawdę generalnie są bo są. Od kilku lat słyszymy plotki o chęci rozwiązania Senatu, jednakże wiązałoby się to z koniecznością uchwalenia co najmniej jednej prawidłowo skonstruowanej poprawki do konstytucji, co przewyższa kompetencje umysłowe każdego z tych bandziorów. Na ten moment Senatorowie przydadzą się w razie zwołania Zgromadzenia Narodowego, gdyby akurat kogoś oskarżono o zdradę stanu, szpiegostwo czy też ścięcie brzozy bez pozwolenia.
Posłowie natomiast nie pierdolą się w tańcu. Chyba że akurat tańczą z jakąś gwiazdą. Ich głównym działaniem jest rozbawianie ludzi swoją głupotą, prostactwem i chamstwem, przy jednoczesnym maksymalnym skoncentrowaniu mocy na przywłaszczeniu dóbr z jakiegokolwiek źródła. Dzięki tym performance’om stali się ulubieńcami mediów, nie schodzą z okładek gazet i goszczą we wszelkiego rodzaju programach telewizyjnych.
*W swoim mniemaniu.
Telewizja Polska
Alias: TEFAŁPE, Publiczna
Data utworzenia: 1952 r.
Zakres działań: krajowe
Kwatera główna: ul. Woronicza 17, Warszawa, Mokotów
Motto: „Misja i abonament”
Liczba członków: ok. 4k
Budżet: ok. 3mld PLN
Przywódca: Juliusz Braun
Modus operandi: masowa hipnoza, wojna psychologiczna, propaganda
Cytując klasyka: „Koń jaki jest, każdy widzi”. Przerzucając kanały TV, ogromna część narodu przy przypadkowym zetknięciu z jakimkolwiek programem nadawanym w tymże momencie przez Publiczną, cicho jęknie „Ja pierdolę, co za gówno”. Do klasyków emisji należą taki cuda jak Kocham Cię, Polsko!, Przebojowa noc, Gwiazdy płaczą na żużlu czy Klan.
Sztandarowym tworem Publicznej są tzw. Dziennikarze.
Publicznej nie można się narazić, ponieważ jest w stanie w ciągu dwóch tygodni wykreować człowieka na gwiazdę lub też całkowicie zniszczyć jego reputację.
Przykładowo, pewien Dziennikarz trzy lata z rzędu zgarniał Telekamerę w kategorii najlepszego komentatora sportowego roku, ale jakoś nikomu nie wpadło do łba dać mu do skomentowania chociaż jednego wydarzenia sportowego w ciągu tego okresu, aby wybór dało się w jakikolwiek sposób legitymizować.
Z kolei inny, były już dziennikarz serią kilku wypowiedzi został zdyskredytowany i musiał szukać innych zajęć. Zapewne pozdrawia swoich byłych kolegów z Boston, Massachusetts.
Narodowy Fundusz Zdrowia
Alias: ENEFZET, Resort
Data utworzenia: 2004 r.
Zakres działań: krajowe
Kwatera główna: ul. Grójecka 186, Warszawa, Ochota
Motto: „Przede wszystkim, nie!”
Liczba członków: tajne
Budżet: ok. 50 mld PLN
Przywódca: Agnieszka Pachaciarz
Modus operandi: nieodnotowany
Organizacja pozorująca… całkowity brak organizacji. W rzeczywistości potężny, perfekcyjnie zorganizowany konglomerat stworzony do utylizowania niewyobrażalnych kwot pieniężnych. Podany do wiadomości publicznej budżet NFZ w 2012 r. według raportu Najwyższej Izby Kontroli, wystarczył na 2 dni działalności Resortu po Sylwestrze.
NFZ w żelaznym uścisku trzyma całe społeczeństwo, które z wielką estymą odnosi się do usług proponowanych przez tenże twór. Szczególną popularnością cieszą się operacje złamanych kończyn, na które należy się zapisać trzy lata wstecz, refundacja leków w wysokości 0 procent czy też światowej klasy obsługa klienta, fundowana przez komando robocze organizacji -„Lekarzy i Pielęgniarki”.