Wysłany:
2013-02-19, 12:32
, ID:
1868075
4
Zgłoś
@demz uczucia przy urywaniu filmu nie ma, ułamek sekundy jest głośny huk, a potem płyniesz jak Big Lebovsky. Jak się budzisz to jakby po tęgiej imprezie, bo się przewracasz, niewyraźnie widzisz i łeb nakurwia jak banda pawianów z cymbałkami. Często oczy chodzą w różne strony, mowa niewyraźna. No i czasem jesteś zalany krwią, brakuje części ciała lub portfela.
Jakoś specjalnie fajne to nie jest. Mi się tylko raz zdarzyło, i to jedynie na kilka sekund byłem offline.