Wysłany:
2016-12-02, 12:37
, ID:
4770533
Zgłoś
Ukradł jej życie, ostatni dech. A tak serio, to nie wiem jakim trzeba być niedorozwojem, żeby to nazwać napadem z kradzieżą (robbery). Solidnie ją kurwa okradł, na odległość, mentalnie. Psychokinetyk jebany. Pewnie fanty leciały za autem jak uciekał i wleciały przez szyberdach.