Wysłany:
2022-07-01, 9:29
, ID:
6227862
2
Zgłoś
Spotkałęm kiedyś byłą gwiazdę estrady, w Hiszpanii, pracowała w przemyśle muzycznym, i powiedziała Mi, jak robi sie gwiazdę muzyki.
A wiec wybiera sie kogoś z problemami psychicznymi, zabureniami osobowosci, uzależnioną od narkotyków, sierotę, z patologicznego domu, i daje dostęp do gitary, designerów, specjalistów promocji, managerów, itp.
Bo celem głównym nie jest robienie dobrej muzyki, ale celem jest zniszczenie psychiczne kolejnego pokolenia, dzieciaki widza takiego kogos tam, i zaczynają go naśladowac i podziwiać, bo ma w pit kasy, oni też by chcieli tak ćpać, tak grać, tak sikać ze sceny.
paru z nich to może faktycznie osiągnie, ale większość, co najwyżej osiągnie wesołą bezdomność, a taka bezużyteczna jednostka, wywołuje kolejne szkody społeczne, a to świetnie celem jest zniszczenie społęczeństwa opartego na prawdzie, milości, i Chrześcijaństwie (dla złośliwych zaznacza nie na katolicyzmie, z tym jest trochę podobnie ja z przemysłem muzycznym).