AndrzejDuuupa napisał/a:
TY szczególnie w wojsku byłeś akurat.
Był nie był... wysiadałem tak raz i tez będąc w wojsku tylko kilka lat wcześniej. Tylko robiłem to w zimie. Śniegu było dojebane i komunikacja umarła. Przepustka krótka i padło na pocig, który przelatywał przezz moje nienajblizsze okolice i w dodatku nie zatrzymywał się, na tym zadupiu. Jako, ze nie uśmiechało mi się dymać z buta ponad 40 km w środku nocy, to wybrałem opcję ze skokiem. Pociąg szybko nie jechał ze względu na zalegający śnieg, to patrzyłem aby tylko w słupa lub krzaki się nie wjebać. Cała reszta zła nie była. Pomijajac te prawie 20 km w głebokim śniegu, ale w tamtym okresie śnieg, błoto czy inne gówno, to był jeden chuj więc pałatka przez grzbiet, rurka na psy i kierunek dom. Zadna filozofia...dzień jak codzień w tamtym okresie.