Nie znam się na tym, ale taka maszyna powinna mieć identyczny hamulec uderzeniowy jak mają piły motorowe.
Nie znam się na tym, ale taka maszyna powinna mieć identyczny hamulec uderzeniowy jak mają piły motorowe.
Nie piły motorowe, a pilarki. Tak te urządzenia profesjonalnie się nazywa pilarki.
Kiep fachu nie zna. Jak się tnie, to do końca i po tym samym "torze". Jak tylko zechcesz złapać linię cięcia z innej strony, tarcza złapie krawędź poprzedniego cięcia. I masz do wyboru, albo odbije, albo mocno trzymasz i uda się przeciwstawić siłom. Ta maszyna ma srogą siłę, pizdeusz nie miał szans.
Pamiętaj inszyniesze jak zaczynasz ciąć (nie piłować, bo piłujesz pilnikiem) to do ujebania materiału! Zmienisz miejsce i kierunek cięcia prędzej czy później w łeb dostaniesz.