Vilibert napisał/a:
Mi tam zawsze instruktor mówił - chuj z tym czy się facet na przejściu ogląda, jeśli na pasach pierdolniesz to twoja wina. A na tym filmiku dziadzio trochę zapierdalał.
Nie do końca. Bo gdyby tutaj nie zatrzymały się dwa auta jadące z naprzeciwka i nie weszli policmany moglibyśmy mówić o wtargnięciu pieszego.
Pieszy nie może sobie wejść na przejście w dowolnym momencie, kiedy mu się to tylko podoba.
Ale w tym wypadku bez wątpienia wina auta. I nieoficjalnie wina pieszego. Bo wystarczyło spojrzeć do kurwy nędzy.