Wysłany:
2013-01-27, 1:27
, ID:
1791080
Zgłoś
@tomaj. Jaka różnica, czy dr Pepper jest robiony na licencji, czy został importowany skądkolwiek? Analogicznie Coca-Cola, Pepsi-Cola i cała masa innych napojów też Ci nie odpowiada, bo zostały wyprodukowane na licencji w Polsce? Jeżeli kolega zostawił w samochodzie puszkę z logo Dr Pepper, opowiadając historię, nie musi zaznaczać gdzie i na czyjej licencji oraz na której zmianie napój został wyprodukowany. Miejsce zdarzenia nie wnosi nic do tematu. Logo to logo. Dr Peppera można kupić w Polsce i w wielu innych miejscach w świecie i tyle w temacie. To że faktycznie jest różnica w smaku (zapewne ma tu znaczenie smak i jakość użytej wody) to już inny temat.
W temacie napojów rozlanych w samochodzie i ufajdanej nimi tapicerki. Kiedyś miałem niesamowitego pecha zapomnieć zimą o szklanej butelce z mlekiem (krajowym od krowy imieniem Karolina - info dla dociekliwych) w bagażniku. Butelka pękła pod wpływem mrozu. Obyło się wprawdzie bez rozbryzgu, ale kiedy przyszły nieco cieplejsze dni, w samochodzie zaczęło wonieć, jakby zdechło w nim coś naprawdę paskudnego. Pranie wykładziny bagażnika nie pomogło. Musiałem kupić inną.
Słyszałem o przypadkach, kiedy mleko wsiąkło w gąbkę fotela przez płócienną tapicerkę. To dopiero kłopot, kiedy trzeba wymienić fotel. Nie wiem, czy istnieją środki do wywabiania trupiego swądu z samochodowych foteli.