A jak dla mnie ukraińce są gorsze od syryjczyków i reszty (ewentualnie) napływowego gówna nazywanego w UE imigrantami. (imigrant a emigrant to dwa inne brudne byty). My mamy swoich ukraińskich "braci" pod znakiem bandery, którzy emigrują do nas na potęgę, bo w swoim gównianym kraju narobili takiego smrodu, że żyć już tam się normalnie nie da. Nasze polskie nieudaczniki też emigrowały ale tam, gdzie jesteśmy płacimy podatki i zarabiamy uczciwie (w większości).
a te nasze jełopy u władzy popierają aspiracje Ukrainy do NATO... z automatu wypowiadamy Rosji wojnę, szabla w dłoń i na koń!
To zgłaszaj się do OT maca, siadaj na chabetę niesprzedaną na aukcji w Janowie i goń ze Szablą na kacapa pod Moskwę.
Pytanie zasadnicze. Ilu z was było na Ukrainie i ilu z was zna osobiście dobrze Ukraińca?
Przejechałem z plecakiem cały Krym jak jeszcze kacapy go nie napadły. Ludzie tam są absolutnie mili, super gościnni i wyzbyci jakiejkolwiek nienawiści i agresji w przeciwieństwie do Polaków.
W Bakczysaraju tak mnie miejscowi ugościli, że pobudka była w szpitalu bo sobie łeb rozbiłem wracając szlakiem węża na kwaterę. Nie miałem ubezpieczenia. Powiedziałem lekarzowi, że nie mam ani ubezpieczenia ani kasy, żeby zapłacić. Byłem wtedy studentem biedakiem. Facet machnął ręką i skwitował tylko, żeby z Ukraińcami więcej wódki nie pić bo nie nadążę. Jak wróciłem na kwaterę to przyszedł do mnie przedstawiciel z wioski i mnie przepraszał, że jego ziomkowie tak mnie najebali na imprezie, że sobie ten głupi ryj rozbiłem.
Mój kolega ma narzeczoną z Ukrainy. Super laska. Sprząta chałupę, gotuje i w międzyczasie uczy się w polskiej szkole. Nie ma nasrane w palnik jak polskie księżniczki. Dziwię się jej, że w ogóle ona wytrzymuje z tym gościem bo to jest największy leser jakie w życiu widziałem. Prawdopodobnie ma zaniżone standardy bo na Ukrainie mieszkała by w biedzie a u niego mimo wszystko mają wszystko bo im kasę na zabawę w dorosłość daje mama typa.
U mnie w firmie jest w chuj Ukraińców. Złego słowa o nich nie powiem. Są kulturalni. Uczciwi. NIGDY żaden nie przyszedł do pracy nawet na kacu. Wykonują najtrudniejsze i najgorsze prace jakich Polakom już się nie chce robić. Żaden nigdy nie pyskował jak mu tłumaczyłem co robi źle. Słuchają uważnie, poprawiają się i co najważniejsze nie mają parszywej polskiej cechy - nie obrażają się jak mu zwrócisz uwagę, że wykonuje coś źle.
Skończcie uogólniać, że takie naród jest zły, taki jest zły. NA politykę międzynarodową zwykli ludzie nie mają żadnego wpływu. To nie jest ich wina, że żyją w biedzie i mają wojnę z Rosją. To jest wina ich władzy przez którą to wszystko ich spotkało.
Czy my mamy jakiś wpływ na to, że PIS zniszczył całą naszą politykę zagraniczną i doprowadził do wykluczenia nas ze wszystkich dyskusji na forum europejskim?
To zgłaszaj się do OT maca, siadaj na chabetę niesprzedaną na aukcji w Janowie i goń ze Szablą na kacapa pod Moskwę.
Pytanie zasadnicze. Ilu z was było na Ukrainie i ilu z was zna osobiście dobrze Ukraińca?
Przejechałem z plecakiem cały Krym jak jeszcze kacapy go nie napadły. Ludzie tam są absolutnie mili, super gościnni i wyzbyci jakiejkolwiek nienawiści i agresji w przeciwieństwie do Polaków.
W Bakczysaraju tak mnie miejscowi ugościli, że pobudka była w szpitalu bo sobie łeb rozbiłem wracając szlakiem węża na kwaterę. Nie miałem ubezpieczenia. Powiedziałem lekarzowi, że nie mam ani ubezpieczenia ani kasy, żeby zapłacić. Byłem wtedy studentem biedakiem. Facet machnął ręką i skwitował tylko, żeby z Ukraińcami więcej wódki nie pić bo nie nadążę. Jak wróciłem na kwaterę to przyszedł do mnie przedstawiciel z wioski i mnie przepraszał, że jego ziomkowie tak mnie najebali na imprezie, że sobie ten głupi ryj rozbiłem.
Mój kolega ma narzeczoną z Ukrainy. Super laska. Sprząta chałupę, gotuje i w międzyczasie uczy się w polskiej szkole. Nie ma nasrane w palnik jak polskie księżniczki. Dziwię się jej, że w ogóle ona wytrzymuje z tym gościem bo to jest największy leser jakie w życiu widziałem. Prawdopodobnie ma zaniżone standardy bo na Ukrainie mieszkała by w biedzie a u niego mimo wszystko mają wszystko bo im kasę na zabawę w dorosłość daje mama typa.
U mnie w firmie jest w chuj Ukraińców. Złego słowa o nich nie powiem. Są kulturalni. Uczciwi. NIGDY żaden nie przyszedł do pracy nawet na kacu. Wykonują najtrudniejsze i najgorsze prace jakich Polakom już się nie chce robić. Żaden nigdy nie pyskował jak mu tłumaczyłem co robi źle. Słuchają uważnie, poprawiają się i co najważniejsze nie mają parszywej polskiej cechy - nie obrażają się jak mu zwrócisz uwagę, że wykonuje coś źle.
Skończcie uogólniać, że takie naród jest zły, taki jest zły. NA politykę międzynarodową zwykli ludzie nie mają żadnego wpływu. To nie jest ich wina, że żyją w biedzie i mają wojnę z Rosją. To jest wina ich władzy przez którą to wszystko ich spotkało.
Czy my mamy jakiś wpływ na to, że PIS zniszczył całą naszą politykę zagraniczną i doprowadził do wykluczenia nas ze wszystkich dyskusji na forum europejskim?