jak w temacie. Interesuje mnie opinia ludzi tutaj przebywających, ale przede wszystkim argumentacja. Ciężko tutaj będzie o ład i porządek, ale spróbujmy proszę odpowiedzieć chociaż na wszystkie poniższe pytania.
1) Czy idziecie na wybory? Jeśli nie, to jaki macie na to argument?
2) Na kogo zagłosujecie w tych konkretnych wyborach? Bądźmy realistami i powiedzmy sobie, że każdy polityk kłamie w wielu kwestiach i nie głosuje się w tym kraju na partię dobrą, tylko na najmniej złą w subiektywnej ocenie. Podajcie ze 4 konkretne argumenty W MIARĘ realnych obietnic wyborczych danej partii/kandydata, które do Was przemawiają lub chociaż podejście konkretnych osób/partii do konkretnych kwestii, które są dla Was istotne. Od razu powiedzmy sobie też, że rozmawiamy o partiach, które mają w tym roku szansę na przekroczenie progu wyborczego.
3) Na kogo zagłosowalibyście, gdyby była opcja głosowania tylko na PIS lub PO. Zapraszam do grubego jebania obu wyżej wymienionych partii. To pytanie dlatego, że wkurwia mnie to, że jak ktoś gdziekolwiek najedzie na jedną z partii to od razu daje się mu metkę, że sympatyzuje z drugą. Otóż można chcieć kary śmierci za zdradę ojczyzny dla wszystkich członków obu tych partii, jak ja, ale interesuje mnie Wasza argumentacja.
1) Idę na wybory i uważam, że każdy kto nie idzie, a ma taką możliwość, jest debilem. Łudzę się, że wybory w Polsce nie są fałszowane na poziomie wpływającym mocno na wyniki i uważam, że mamy realny wpływ na wybieranie skurwysynów-polityków zajmujących stołki. W związku z powyższym, nie idąc na wybory tak naprawdę ostatecznie oddaje się głos na partię, która dostaje najwięcej mandatów.
2) Konfederacja w moim mniemaniu to najmniejsze zło, które po wyborach będzie miało odczuwalny dla mojego codziennego życia wpływ (chociaż w małym stopniu). Partię poznamy po tym jak będzie głosować i jakie postulaty będzie wrzucać .
Istotne dla mnie kwestie:
a) obietnica reformy podatkowej. Jak zostanie nam więcej w kieszeni, to więcej ich wydamy napędzając gospodarkę. Nie chcę wdawać się w szczegóły, dlatego rzuciłem ten pusty slogan, ale w tej kwestii obiecują najwięcej w miarę realnych cięć podatków. W chuj hajsu podatników jest paskudnie marnowanych i będzie (nie, że się na to zgadzam, ale nie gadajmy o utopii), ale jak im damy mniej, to więcej zostanie go na codzień dla nas. Warta uwagi również kwestia propozycji zmiany podatku dochodowego.
b) ograniczenie socjalu - wszyscy rozumieją, że są osoby niepełnosprawne i rodziny wielodzietne, którym w jakiś sposób trzeba pomóc. Nie każdy miał w młodości warunki do tego, żeby przygotować się do dobrze płatnej pracy, ale to co się odpierdala kosztem ludzi, którym się chce pracować to totalna patologia. Jestem za ucięciem 13tek i 14tek oraz ucięciem 500/800+, a jeśli już są przypadki, gdzie rodzina nie radzi sobie ze swoimi wieloma dzieciakami, to powinna być jakaś pomoc w postaci bonów na żywność, a nie gotóweczki do ręki. Wprowadzić też w tej kwestii jakiś próg dochodu na osobę, powyżej którego taka zapomoga się nie należy. Kwestia emerytur - to nie jest moja wina, że ktoś przez całe życie jebał na paleciarni na czarno, a na starość nie ma co żreć. Państwo powinno otworzyć jakieś stołówki dla biednych, co by nie poumierali.
c) kwestia imigracji - przynajmniej oficjalnie mówią o tym, że im się to nie podoba i mówią otwarcie o sprzeciwianiu się dyktaturze unii w tej kwestii. Jestem zdania, że trzeba dbać o swoją kulturę i mamy u nas dużo bezpieczniej niż chyba wszędzie indziej, bo jest nas tutaj zapewne ponad 80% wychowanych na terenie naszego kraju od urodzenia ludzi. Po co to zmieniać i ryzykować tym co jest w państwa multichujti? Powinno się u nas utrudnić kwestie stałego pobytu w przyszłości. To co już wjechało, no trudno, ale co się da to wyjebać. Zaostrzyć też wydalanie z kraju dla imigrantów za jakiekolwiek przestępstwa.
d) energetyka - po to mamy w chuj węgla, żeby z niego korzystać. Powinniśmy w tej kwestii jebać to co mówi unia i ekoterroryści. Oczywiście jestem za rozwijaniem technologii atomu i uważam to za jedyne słuszne rozwiązanie w przyszłości, gdy eksploatacja naszych tutejszych złóż naturalnych będzie groziła nieopłacalnością wydobycia w ciągu kolejnych kilku lat.
e) eko - powinny być jakieś nasze tutejsze normy, co by nie wylewać ścieków do rzek, ale ogólnie za wspominanie o ograniczaniu CO2 powinno się wieszać. Za pomysł o rezygnacji z spalinówek powinno się wieszać i tu też trzeba pokazać unii środkowy palec a właśnie za tym opowiada się wyżej wymieniona partia
f) unia - oni nie chcą wyjścia z unii, tylko chcą pokazać, że jako kraj członkowski mamy prawo mieć swoje zdanie i mamy prawo mieć wpływ na to co robi cała unia. I z takim podejściem się zgadzam, dlatego trzeba machać szabelką i otwarcie mówić o tym, że niektóre kraje mogą więcej niż inne. Szwaby mogą kopać węgiel, ale my to już nie. Razem z tym punktem chcę przytoczyć też kwestie inwestycji takich jak regulacja Odry, porty, CPK czy przekop mierzei. To są istotne inwestycje korzystne dla naszego kraju i prowadzące ostatecznie do wzrostu PKB, dlatego wpierdalanie się innych państw w te kwestie to taki zwyczajny ukryty akt agresji. Trzeba tylko wzmożyć kontrole, bo to też zajebiste punkty do wyprowadzania pieniędzy podatników.
g) prywatyzacja części spółek skarbu państwa. Co jest państwowe, to od zawsze lądowało w łapach kolegów i rodzin i służyło do wyprowadzania pieniędzy. Więcej firm prywatnych to większa konkurencja i walka o klienta ceną i podnoszeniem jakości usług. Można wprowadzić mechanizmy ograniczające prywaciarzy, żeby nie sprzedali takiego Orlenu ruskim.
h) równość, pedalstwo itp. - oni nie chcą gazować, tylko chcą powrotu do normalności z przed całej tej jebanej propagandy. Wszyscy rozumieją, że przewrotowcy istnieli i istnieć będą, ale jestem przeciwko promowaniu odchyłów. Mam cukrzycę i jestem z tego dumny - body positive. Nie czujesz się kobietą, to może nią nie jesteś dziewczynko - kwestia istnienia więcej niż 2 płci i mieszanie w głowach nieletnim. Za tym punktem idzie cały szereg rzeczy takich jak wymuszanie na producentach filmowych przynajmniej jednego smolucha i cieplaka w filmie, czy brak wolności słowa w wypowiadaniu się o powyższych kwestiach.
i) podejście do pandemii. Nie panikowali i nie chcieli podejmować pochopnych decyzji jak zamykanie wszystkiego i kupno masy szczepionek na hura. Jestem w tej kwestii tzw. foliarzem. Nie znam ani jednego przypadku ciężkiego przebiegu covida w moim otoczeniu. Chodziłem na wtedy nielegalne imprezy i treningi i widywałem się ze znajomymi i poruszałem się zbiorkomem - nic, totalnie nic mi się nie stało. Nie kwestionuję, że jakiś wirus był, bo na coś nowego ludzie chorowali, ale obostrzenia były wprowadzane pochopnie, szczepionki były kupione masowo na hurra i nie dość, że w chuj pieniędzy poszło wpizdu, to jeszcze zabili masę prywatnych biznesów w imię ułudy dyktowanej przez inne państwa.
Na rozwiązanie niektórych problemów w poruszanych wyżej kwestiach nie mam pomysłu (np. na największą piramidę finansową jaką jest zus), dlatego też zapewne daję się robić w chuja, ale nie podoba mi się kurs obrany obecnie przez rząd.
Co mi się u nich nie podoba:
Podejrzewam, że Konfederacja mimo tego, że mówią iż nie pójdą w koalicję z pisem, to i tak to zrobią. Nie podoba mi się to w chuj, ale nie podoba mi się cała polityka. W polityce zawsze będzie "coś za coś" i nie ma co się łudzić, że nie będą z nikim w jakimś stopniu współpracować, ale wierzę że w istotnych dla mnie kwestiach się nie złamią.
Niektórzy trochę szaleją w kwestii aborcji. Moim zdaniem powinna być dostępna dla każdej nieszczęśliwej przyszłej mamusi do 12tygodnia + przypadki dziecka chorego lub groźba śmierci matki.
Nie oddzielanie państwa od kościoła. Moim zdaniem kościół trzeba opodatkować i wyrównać klechów do poziomu obywatela - sądzić tak samo jak każdego i zrobić porządek z interesami ojca dyrektora.
3) Trzeba zacząć od tego, że raz rządzi jedna partia, raz druga i wszyscy wiedzą już oficjalnie o wielu wałach, a do więzienia nikt nie idzie. Dlaczego? Bo to wszystko to jedna banda i powinni wisieć na jednej gałęzi. Mimo wszystko (i jest to jedyny argument jaki mam), to pis przez te ostatnie lata obsadził sobie wszystkie urzędy i spółki swoimi kolegami i rodzinami i tam już idą takie grube wały, bo nikt tego nie kontroluje, że głowa mała. Jak się zmienia rząd, to zawsze są zmiany na stołkach i przynajmniej to chwilowo zmusza bandziorów do bycia trochę mniej bezczelnymi w kradzieżach. W związku z powyższym zagłosowałbym na po i uschła by mi ręka.
Dodam tylko jeszcze krótką charakterystykę partii według mnie.
pis - socjaliści, podający się za patriotów czyli zło, bo każdy socjalista wprowadza tylko populistyczne rzeczy, które zapewnią mu dożywotni stołek. Kto z patoli zagłosuje na partię, która zabrałaby mu kochany socjal?
po - podnóżki unii i kumple pisu czyli zło
psl - prostytutki, które i tak przykleją się do rządu
Polska 2050 - hołownia to nieślubne dziecko po i lewicy
lewica - nie dość, że nie mają żadnego pomysłu gospodarczego oprócz socjalu, to jeszcze wprowadzają tylko hałas w kwestiach eko i równości czyli zło
agrounia - powiem szczerze, że mało o nich wiem, ale śmierdzą mi po. Dowiem się i podejmę decyzję.
Zapraszam do dyskusji.