Grubemu urwał się uchwyt od talerza, a mnie wczoraj na publicznej prezentacji "walki na bagnety" w centrum miasta przy sporej widowni i fotografach wypadł zamek z repliki Mausera. Kopnąłem go na bok, nikt się nie ściął o co chodzi i pokaz trwał dalej
P.S Może i "gruby" ładnie wybrnął z sytuacji, ale piwa nie będzie- NIE SALUTUJE SIĘ DO PUSTEJ GŁOWY!!