Przydała by się rewolucja. Ktoś za?
A gwarantuję ci, że o wiele więcej ludzi stać by było na takie zabiegi bo zamiast chorując raz na rok na grypę i płacąc rocznie 2400zł z podatku na nfz, to te same 2400zł zapłaciłby za leczenie.
A co do optymistów myślących, że w systemie prywatnych ubezpieczeń najważniejszy jest pacjent - poczytajcie jak to działa w USA dopiero piszcie, bo tam jest to co Korwin chciałby mieć. Dowiecie się może, że 20-30% ludzi nie ma w ogóle ubezpieczenia, albo ma takie, które pozwala na dostęp do lek. rodzinnego BO ICH NIE STAĆ. Dobre ubezpieczenia są często dodatkiem do wynagrodzenia w dobrej pracy. Gdy ktoś zaczyna ciężko chorować - zwolnienie z pracy - koniec ubezpieczenia - koniec leczenia. Widzę, że niewiele ludzi tutaj ma pojęcie o czym pisze.
elBiaauawy - widać, że jesteś bardzo młodym człowiekiem, po merytoryce Twoich wypowiedzi i stosunku do rozmówcy.