"Miota nimi jak szatan" cytując klasyka.
Jeden celuje, drugi przebiega mu przed lufą, napierdalają raz w jedna strone, raz w drugą, nagle wpierdala się hummer i napierdala z ckm im nad głowami. Obok typa coś wybuchło.
Nawet nie zabrakło biegającego wokół murzyna. Jest nawet koleś z aparatem.
Całe szczęście to tylko ślepaki, bo by stan liczbowy naszej armii nieźle wyszczuplał.
Nie to że hejtuję czy coś, ale kurde rozgrywki w Battlefield są mniej chaotyczne.