Heh, kaszuby, niesamowicie tępy naród przekonany o swojej wyjątkowości
Kilka smaczków:
Kaszub ma dwa auta, na co dzień i na niedzielę, zazwyczaj na pokaz jakaś beema.
Co bogatszy ma dwie kuchnie, gotuje w tej, której nie widać, ta druga na pokaz.
Jak przyjdzie w gości i przyniesie flaszkę czy browary to co zostanie niedopite zabierze ze sobą.
Jak coś spierdoli, najpierw szuka winnego na koniec się wypiera, że to nie on.
Dziadkowie pilnują wnuki odpłatnie, bo dzieci za przedszkole i tak by płaciły.
Heh, kaszuby, niesamowicie tępy naród przekonany o swojej wyjątkowości
Kilka smaczków:
Kaszub ma dwa auta, na co dzień i na niedzielę, zazwyczaj na pokaz jakaś beema.
Co bogatszy ma dwie kuchnie, gotuje w tej, której nie widać, ta druga na pokaz.
Jak przyjdzie w gości i przyniesie flaszkę czy browary to co zostanie niedopite zabierze ze sobą.
Jak coś spierdoli, najpierw szuka winnego na koniec się wypiera, że to nie on.
Dziadkowie pilnują wnuki odpłatnie, bo dzieci za przedszkole i tak by płaciły.
Heh, kaszuby, niesamowicie tępy naród przekonany o swojej wyjątkowości
Kilka smaczków:
Kaszub ma dwa auta, na co dzień i na niedzielę, zazwyczaj na pokaz jakaś beema.
Co bogatszy ma dwie kuchnie, gotuje w tej, której nie widać, ta druga na pokaz.
Jak przyjdzie w gości i przyniesie flaszkę czy browary to co zostanie niedopite zabierze ze sobą.
Jak coś spierdoli, najpierw szuka winnego na koniec się wypiera, że to nie on.
Dziadkowie pilnują wnuki odpłatnie, bo dzieci za przedszkole i tak by płaciły.