Witamy w niemczech.

Niemce - kraj który był marzeniem zarobkowym dla wielu Polaków. Dzisiaj widać na ulicach wielokulturowość za jaką walczył Adolf Hitler przeciwko antysemickim Polakom aby ratować uciśnionych żydów przed Polskimi obozami.

Adolf teraz się w grobie przewraca jak to widzi

On już się nie przewraca. On w tym grobie zapierdala jak blender.

Jak w tej grupie jest bezrobocie na poziomie 99% to co mają robić poza siedzeniem w mieszkaniach z socjalu, chlaniem za socjal, robieniem chlewu wszędzie i okradaniem ludzi pracujących? Wychodzą sobie na klatkę albo przed blok na podwórko i siedzą pierdoląc pewnie jak to wszystko jest złe i dlaczego kurwa pan X albo Y ma dobrą furę i kupę kasy a oni nie bo przecież im się należy za nic.

Wszystko się zgadza, poza jednym, nie gadają o tym kto jaką ma furę, kiedyś wielokrotnie słyszałem rozmowy patoli, rozmawiają o tym kogo pobili albo kogo chcą pobić, kogo by chętnie zabili i czym i w jaki sposób, rozmawiają też o tym jaką "fazę" mieli i po czym (narkotyki, dopalacze, alko) rozmawiają też o tym kto ich wkurwia i co by z nim zrobili (jak wyżej, czyli zabić, "najebać") rozmawiają o tym kogo okradli i jak, przechwalają się przestępstwami jakie dokonali, narzekają na "psy" czyli w ich slangu policję, czasem gadają o tym jaką laskę wygrzmocili, rozmawiają też o narkotykach i dopalaczach i w sumie tyle, jak sobie przypomnę to może napiszę więcej, chyba że zapomnę albo nie będzie mi się chciało.

A i jeszcze opowiadają swoje przygody na temat kto ich wkurwił, kogo pobili a kogo nie mogli pobić ale chętnie wzięliby pałę i zabili, jakie mieli "przypały" etc.

A i mówię tutaj o polskich patolach.

Jestem w Niemczech bez przerwy od ponad 20 lat i mogę tylko tyle powiedzieć ze nic tam się nie zmieniło, takie miejsca zawsze istniały i istnieć będą. Bardziej bym się martwił faktem ze w Polsce robi się podobnie, może nie z udziałem ciapkow czy innych pakoli ale sebusiów itp. W każdym razie zjebow jakby coraz więcej.

w poprzedni weekend jeździłem na lotnisko do Berlina na Tegel. W wolnym czasie parkowałem sobie w jakiejś dzielnicy i chodziłem pooglądać jak wygląda miasto.
No ku#wa.. wszędzie ciapaci.. na taksówce ciężko jest znaleźć jakiegoś białego, w promieniu 1 km, które przeszedłem widziałem jednego białego i do tego jechał na rowerze. Na lotnisku 3/4 obsługi to ciapaci.. I ten wszechobecny syf..

Czy to nie jest przypadkiem jakiś zbieg okoliczności, a nie hasło firmy? Nie mam pojęcia, co to znaczy, bo nie znam hmm... ich języka, ale jednak coś takiego się pojawia.

Wszystkie znaki są zapisane kursywą i wygląda to na "ISIS" z lekkim zabiegiem marketingowym...

Nazwa piosenki?

Kurde, jednak kros zauwazyl juz ISIS EIS xD