ale ty jestes debil, obrocila sie w prawa strone zeby spojrzec? skad miala wiedziec ze jakis debil twojego pokroju zacznie wyprzedzac na ciaglej na pasach. ten traktor w twoim nicku uzmyslawia mnie ze jestes wiesniakiem ktory jezdzi najebany po lesie c360. w sumie to zostan w tym lesie "karaluchu" bo to twoje naturalne srodowisko
ale ty jestes debil, obrocila sie w prawa strone zeby spojrzec? skad miala wiedziec ze jakis debil twojego pokroju zacznie wyprzedzac na ciaglej na pasach. ten traktor w twoim nicku uzmyslawia mnie ze jestes wiesniakiem ktory jezdzi najebany po lesie c360. w sumie to zostan w tym lesie "karaluchu" bo to twoje naturalne srodowisko
co ty tam szczekasz psie?
Zanim zaczniemy przechodzić przez pasy to patrzymy w obie strony. Taka oczywista wiedza. Kierowcy i piesi to czasami barany. Tak więc osoba która wchodzi na pasy i nie upewnia się że jest bezpiecznie jest po prostu głupia. Nie uważała gdy jej mówili aby uważać na pasach. Patrzenie tylko w jednym kierunku jest po prostu głupie. Tak samo głupie jak jazda niewłaściwym pasem. A jeśli osoba która patrzy tylko jedną stronę uważa że jest bezpieczna to oznacza że wydaje jej się że wszyscy kierowcy przestrzegają przepisów. Tak wielkiej naiwności to nie widziałem więc to po prostu głupota/nieostrożność. Człowiek nie jest idealny i to widać praktycznie w każdym aspekcie życie więc jeśli zakładasz że wystarczy spojrzeć jedynie w jedną stronę na pasach oznacza to że jesteś głupi. Co z tego że ona miała prawo i pierwszeństwo skoro przez swoją głupotę mogła umrzeć? Nie zakładajmy że kierowca będzie jechał przepisowo. Dlatego tyle jest wypadków na świecie z udziałem pieszych i nie tylko. Ludzie powinni myśleć o swoim bezpieczeństwie a nie zakładać że kierowca jest idealny. Bo nikt nie jest idealny i każdy popełnia błędy.
Ty już swój poziom pokazałeś, to se daruj. Kierowca pojeb, ale po to się uczy dzieci od małego żeby patrzeć w obie kurwa strony, bo jeśli ty nie zadbasz o swoje bezpieczeństwo to nikt inny tego nie zrobi - zasad ograniczonego zaufania coś Ci mówi? Widzę jednak, że taka podstawowa wiedza Cię ominęła, może Ci się to przypomni jak będziesz miał prawną rację gdy na pasach Cię pierdolną bo "NA PASACH PACZE W JEDNOM STRONE", ale będziesz leżał jak warzywo i srał pod siebie. A teraz napisz jakiś szczeniacki jak to mam zamknąć mordę, ale ty tego nie rób, ja tam lubię jak głupi się publicznie ośmieszają.
Wchodząc na pasy, kiedy stoi samochód z jej lewej nie będzie widzieć innego auta wyprzedzającego ten samochód, dlatego też tak bardzo piętnowane jest wyprzedzanie na pasach. [...] Weź człowieku jeden z drugim po prostu wyjdź na miasto, kiedy jest korek i spróbuj przejść przez pasy w analogicznej sytuacji.
Juz tlumacze co nalezy zrobic. Wchodzac na jezdnie, na kolejny pas, lub po prostu wychodzac z cienia stojacego samochodu lub innej rzeczy, ktora zaslania nam widok, nalezy zatrzymac sie i wyjrzec wychylajac glowe zza przeszkody. Sprawdzamy w ten sposob oba kierunki i dopiero po upewnieniu sie, ze nic nie jedzie idziemy dalej pozostajac nadal czujnym.
Generalnie kazda osoba, ktora z jakiegos powodu nie jest uposledzona ruchowo lub zmyslowo jest w stanie zawsze uciec przed samochodem. Samochod jest wielki, ciezki, glosny, dobrze widoczny i porusza sie po waskim 3m pasie ruchu. Nie wymachuje rogami jak byk, tylko jedzie w linii prostej. Kazdy kto nie potrafi ogarnac takiego zagrozenia jest Darwinowska sierota, ktora nie powinna sie uchowac.
Sęk w tym, że nawet jakby się zatrzymała, to i tak zza tego stojącego przed pasami auta nie byłaby w stanie zobaczyć tego, który wyprzedzał, a w konsekwencji w nią wjechał. To, o czym piszesz, dotyczy standardowej sytuacji, np. kiedy autobus stoi w taki sposób, że musimy się wychylić i dopiero po upewnieniu przejść przez pasy i to ona robiła obserwując, czy ma wolne ze swojej prawej. I piszę to jako skrajny drogowy paranoik.
Sęk w tym, że nawet jakby się zatrzymała, to i tak zza tego stojącego przed pasami auta nie byłaby w stanie zobaczyć tego, który wyprzedzał, a w konsekwencji w nią wjechał. To, o czym piszesz, dotyczy standardowej sytuacji, np. kiedy autobus stoi w taki sposób, że musimy się wychylić i dopiero po upewnieniu przejść przez pasy i to ona robiła obserwując, czy ma wolne ze swojej prawej. I piszę to jako skrajny drogowy paranoik.