Chodzi o to, że kiedyś faktycznie rządziła waga ciężka. I to amerykańska waga ciężka. Jednak kilkanaście lat temu era amerykańskiej dominacji w tej kategorii się skończyła, więc marketingowcy musieli wykreować nową "królewską" kategorię. I tak zaczął się szał na punkcie tych wszystkich kurduplów. Dopiero od niedawna media wyczuły szansę powrotu Ameryki do wagi ciężkiej i jak opętane promują pewnego dzikusa, który nazywa się Deontay Wilder. Pewnie będzie wizerunkowym spadkobiercą Floyda.Moze mi ktos wytlumaczyc, bo nie ograniam.
Dlaczego wszyscy jaraja sie walka jakis konusow do 68 kg.
Byle jaki zawodowiec, nie wiem Adamek teraz, Wach, Najmna moze nie.
By pierdolna takiemu Floydowi, to by nie wstal.
Interesuje sie boksem, ale waga ciezka, kto jest mistrzem wagi ciezkiej jest mistrzem calego boksu bo pokona wszystkich taka jest obiektywna prawda. A taki Floyd to sie zesra z byle jakim pretendentem wagi ciezkiej,.
Moze mi ktos wytlumaczyc, bo nie ograniam.
Dlaczego wszyscy jaraja sie walka jakis konusow do 68 kg.
Byle jaki zawodowiec, nie wiem Adamek teraz, Wach, Najmna moze nie.
By pierdolna takiemu Floydowi, to by nie wstal.
Interesuje sie boksem, ale waga ciezka, kto jest mistrzem wagi ciezkiej jest mistrzem calego boksu bo pokona wszystkich taka jest obiektywna prawda. A taki Floyd to sie zesra z byle jakim pretendentem wagi ciezkiej,.