@edge, też nie jestem strasznie stary, ale C64 to był pierwszy komputer z jakim miałem styczność
byłem 3 letnim szczunem, kiedy brat przyniósł to cudo do domu. 2 lata później była Amiga 1200 i kartony od butów wzmacniane brązowa szeroką taśmą klejąca z pirackimi kopiami na dyskietkach przynoszonymi z bazaru, dzięki której dowiedziałem się co to strategie (The Settlers) i czym się rożni 16 bitów od 8 ;p. Atari 2600 było w domu od kiedy tylko pamiętam, bo śp. brat przywiózł je z zgniłego zachodu w połowie lat 80 i tak zostało aż umarło śmiercią naturalną od wielu sesji w froggera i pitfalla... Ale sentyment pozostał
Za to końcówka 1996 to był rok kiedy ta magia odeszła, wraz z pojawieniem się pierwszego pc'ta... Gry były świetne, zwłaszcza gta (i co, miałem zaledwie 6 lat a granie w tak 'brutalną' grę nie skrzywiło mi psychiki na tyle bym latał w póżniejszych latach po szkole z siekierą czy pistoletem) ale to już nie było to... Na szczęście, commodore się uchowało i daje mi radość po dziś dzień