Oj, wszyscy popadacie w skrajności. Harnasia wypiłem kiedyś raz jeszcze zanim słyszałem co to kraft i też mi nie smakował, bo jest tam tak mało smaku słodu i chmielu, że to smakuje po prostu jakbyś pił kieliszek wódki rozcieńczony w wodzie, dlatego ja też go omijam. Inne piwa da się wypić, tylko kwestia jest: po co? Lekki jasny lager z założenia ma być w smaku nijaki, najlepiej jak najbardziej zbliżony do wody, więc serio lepiej napić się wody, coli czy soku niż takiego już naprawdę jasnego i pustego w smaku piwa. Jak nie mam wyboru, a tym bardziej jak ktoś już coś kupi to nie będę ekstra wychodził i kupował coś dla siebie, by pokazać, że jo to taki dystyngowany, tylko wypiję cokolwiek i nie będę narzekał, że "łolaboga, jakie to straszne, jusz moje szczyny som smaczniejsze", ale jak sam kupuję alkohol na grilla, to skoro nawet byle jaka wiocha w sklepie ma apę czy białe z Żywca, to wolę kupić 4-5 białych, bo są przynajmniej ciekawsze w smaku albo kupić wino i zrobić Sangrię / Tinto de Verano, które mają podobny procentaż i do grilla pasują idealnie.
Prosty wybór: skoro mogę kupić coś lepszego, to po co mam kupować gorsze? Dlatego, że jest tańsze o dwa złote?
Zresztą, są laski, które brzydzą się wziąć chuja do ust i faceci, którzy brzydzą się Harnasiem. Każdy lubi co innego, więc po co drążyć temat