Wysłany:
2011-08-18, 21:01
, ID:
764667
3
Zgłoś
widziałem parę filmów o takich śmiałkach - jeden jest niezły - poszukajcie na yt norwegian fly czy jakoś tak, kolesie mówią tam, że jak tylko spadali z góry to było po kilku skokach nudno, więc zaczęli spadać jak najbliżej podłoża by prawie skał dotykać - najczęssze w takich filmach niestety jest w końcowych napisach, że część jak nie połowa uczestników nie dożyła do wypuszczenia filmu od nakręcenia... Było o takiej babce co spadła na najbezpieczniejszym pokazie coś ala góraszka na nogi z kilometra bo jej spadochrony zawiodły... gdyby miała choć cień szansy na wstanie z wózka mówiła, że chciałaby dalej skakać... a przestrzegali ją, że dają w tej elitarnej grupie 5 lat max - albo się zabijesz albo połamiesz/sparaliżujesz albo wypalisz się i odejdzieśz choćby z powodu śmierci przyjaciół - mówili, że w tym zawodzie śmierć przyjaciół to najcięższe i najczęstsze co cię spotka.