SheIsBitch napisał/a:
W Twojej wypowiedzi wszystko się zgadza poza jednym- bełty wystrzelone z kuszy. Kiedy kusze weszły na pole walki były uznawane za nieetyczne, bo każdy głupek mógł z kuszy załatwić rycerza, który miał na sobie twardą zbroję wartą kilka wsi, przez jakiś czas kusze podobno były zakazane z tego powodu na polu walki przez jakiegoś tam papieża (jeśli dobrze pamiętam, w szczegóły nie będę się zagłębiał teraz). Kusza to była bardzo niszcząca i śmiertelna broń więc ze zbroją husarza na pewno by sobie również poradziła skoro przebijała rycerskie zbroje płytowe.
Ale ty głupoty pierdzielisz. Zacznijmy od bełtu z kuszy który twoim zdaniem miałby przebić zbroję husarską. Uświadom sobie że między XV wieczną zbroją płytową a husarską jest kur**sko duża różnica w wykonaniu i budowie. Po pierwsze były wykonane z lepszej stali (postęp techniki) Po drugie były grubsze by zapewnić ochronę przed pociskami z broni palnej które niespodzianka! mają większą energię od tego twojego pożal się boże bełtu z kuszy. Część husarskich napierśników na ości miała grubość 9mm podczas gdy w średniowiecznych zbrojach grubość (też na ości) dochodziła do maks 2,5mm. Nie było sensu robić grubszych, gdyż zapewniały wystarczającą ochronę przed pociskami jeśli nie były wystrzeliwane z bardzo małej odległości.
Poza tym, gdzie tu logika do cholery? Skoro zbroja husarska mogła zatrzymać strzałę z łuku i pocisk z broni palnej to jakim cudem kusza miałaby przebić tą zbroję?
Kolejna sprawa: owszem papież zakazał używać kusz w walce między chrześcijanami... i wszyscy to olali.
Skończmy na fakcie że kusze najniebezpieczniejsze były w trakcie oblężeń, na polach bitew i tak karty rozdawała kawaleria. Ruchliwość to wystarczająca ochrona przed pociskami.