zaczyna się tatusiowanie...
Jak będziesz miał własne dzieci, to zrozumiesz to zwane przez Ciebie tatusiowanie, jeśli jesteś "ludzkim" człowiekiem.
Mój ojciec zabiłby, gdyby ktoś zrobił krzywdę mojej siostrze albo mnie. Zawsze to powtarzał.
Kiedy miałam rok, czekaliśmy na przystanku. Ja siedziałam w wózku i nadjeżdżał właśnie autobus. Z opowiadań rodziców, wiem, że cała akcja trwała jakieś kilka sekund. Jakiś pizduś podbiegł do zwalniającego autobusu i otworzył drzwi, ale klamka wyślizgnęła mu się z ręki i autobus jechał z otwartymi drzwiami, które leciały prosto na wózek ze mną w środku. Mama w ostatnim momencie cofnęła się z wózkiem, a ojciec jak go dorwał, to obił mu gały, poszarpał nim i dał kopa w dupę, podbiegło jeszcze dwóch gości i też poszarpali bezmózga. Bo wtedy ludzie byli jeszcze normalni, a nie kurwa znieczulica i wyśmiewanie się, że ktoś ma normalne, ludzkie odruchy.
To jest prawidłowa reakcja prawdziwie kochającego ojca.
I szczerze jest to dla mnie bardziej męskie niż napakowany koleś z siłki, buchający testosteronem.
ej podobno jesteś feministka nie przystoi taki tekst bojowniczce
Zartuje
Nie jestem żadną feministką, przypięli mi te zjebaną łatkę, bo ciężko im przychodzi zrozumienie pewnych rzeczy
A świat kobiet bez mężczyzn, byłby chujowy, zaznaczam bez mężczyzn, a nie dzieci, które tylko wyglądają jak dorosły facet.