iMerith napisał/a:
Folur chyba ciężkie zderzenie z rzeczywistością przeżył. Niestety znam ten ból. Jako dziecko byłem ogromnym fanem Harrego Pottera i też było mi ciężko uwierzyć, że opisany w książkach świat czarodziejów jest nieprawdziwy.
Rzeczywistością?
Przeanalizujmy!
Czy kobiety mają penisy?
Nie. Kobiety posiadają waginy.
Czy mogą istnieć kobiety z penisami?
Nie, nie mogą istnieć kobiety z penisami. To autozaprzeczenie.
Czy mogą istnieć chorzy na umyśle faceci, którzy przebierają się za baby, albo chore na umyśle baby, które przebierają się i zachowują jak faceci? Owszem, oba typy to choroba psychiczna polegająca na negacji własnej seksualności, oraz seksualizacji własnej płci przez brak wzorców i spierdolone otoczenie.
Czy WHO albo APA o tym mówią?
Nie. Mówiły ledwo trzy lata wstecz, ale środowisko zboczeńców znów dokonało nacisków, jak przy homo na liście WHO, w tym szantażu emocjonalnego, więc nie ma ich na liście.
Czy się tym przejmuję?
Nie, mam ich gdzieś.
Czy chuje powinni mieć prawo wchodzić na uczelnie i głosić swoje chore hasła, albo adoptować dzieci, bo własnych z przyczyn naturalnych mieć nie będą, więc chcą wciskać w cudze dzieci swoje chore ideologie?
Jasne, że nie.
Do zboków nic nie mam. Proszę bardzo, rób co chcesz.
Ale w przestrzeni publicznej, na moim języku (wymagając akceptacji), na cudzych dzieciach stawiam, kurwa, granicę.