Chuj w dupę analfabetom
a jakby twój stary nie zapomiał gumy to byłoby jednego zjeba mniej
Jeździłem od 5 roku życia na motorze,pokonywałem pol swojej wsi na jednym kole.Jednak adrenalina i endorfiny jakie daje rower szosowy(tj kolazowka),w połączeniu dają dużo lepsze doznania.Nie jeździłeś to nie pisz obraźliwych tekstów typu pedalaze.Przejedz 100 km w 3 godziny ,pouzeraj się z brakiem amortyzacji na Pollskich dziurawych drogach i wtedy zrozumiesz jak wielki wysiłek i samozaparcie mieć trzeba zeby jezdzic na takim sprzęcie.Dodam że na motocyklu jeździłem 25 lat bez żadnego incydentu.Jak czytam te wszystkie komentarze od kilku lat o moto pizdeczkach i pedalazach to zaczynam wątpić w poziom intelektu narodu.Zeby jezdzic i przeżyć na jednośladzie w Polsce trzeba mieć nielada odwagę.Niestety brak kultury i szacunku przez innych użytkowników drogi prowadzi do takiego odbierania cyklistów i motocyklistów.Zastanowcie się czasami że komentarze pisane beztrosko w necie,mogą mieć realny wpływ na real.A swoją drogą to głupia baba powinna za to srogo beknąć.Niestety takie sytuacje dzieją się od kilkunastu lat na wielkich turach.Federacje kolarskie powinny ograniczyć takie sytuacje,niemniejjednaj czasami etapy maja po 300 km i trudno jest wszystko ogarnąć na tip top.Ale najłatwiej jest napisac że dobrze tak pedalazom.Bo wkurwiłeś się kiedyś że jechali ojok siebie 40 km na /h tam gdzie można 50.Wsiadz na rower i pojedź 40/h utrzymaj to i wtedy komentuj.Pozdrowienia dla hejterow i zmieńcie trochę tok myslenia
Słowem dodania,kolarstwo w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie z roku na rok coraz więcej ludzi wsiada na szosówki,ciekawe co będziecie pisać za 3,4 5 lat jak Polak bedzie cos wygrywał.Wtedy wszyscy będą znawcami
na pal qrwe!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i pedalarzom, taki murzyński
Oni tak są zapatrzeni w odbyt kolegi który pedałuje obok że świata innego nie widzą
Ja wsiadam i pedałuje ale tylko po DDR, nie jestem ubrany w obcisły trykot i nie udaje wielkiego sportowca na ulicy gdy obok jest DDR. Ścigam się tylko na torze, stać mnie na rower za 8 tysi to i stać mnie na tor. Pozdro dla myślących.
Chyba to powinno się napisać w liczbie mnogiej?
Ciekawa sprawa, bo w wypadkach z udziałem rowerzystów, w większości przypadków, winę ponoszą kierowcy samochodów. Ci sami, którzy przecież mają prawo jazdy, płacą za ubezpieczenie, mają tablice i znają przepisy.