Z dziesiaty raz bodajze natykam sie na artykuly o Irmie w tym roku. Nie rozumiem tej fascynacji. Zwykla dziołcha ze wsi, chcaca zrobic kariere w przedsiebiorstwie zwanym III rzesza. Taka dzisiejsza pseudomistrzyni w jakiejs fabryce, gnojaca pracownikow.
Bajki o orgiach jak zwykle rozpalaja wyobraznie czytelnikow
btw, wiecej o Irmie: schnell.blog.pl/