Wysłany:
2024-05-10, 10:41
, ID:
6667333
3
Zgłoś
Można powiedzieć, że Ruiz była prekursorem oszustw. Dziś to jest na porządku dziennym. W maratonie w Meksyku 2023 na 33 tysięcy biegaczy, oszukiwało 11 tysięcy.
Niektórzy artyści potrafią sobie tak skracać trasę, że ich ostateczny wynik wynosi 1:40 minut, podczas gdy rekord świata w maratonie wynosi około 2 godzin.
Do tego częstą praktyką jest podrabianie numerów startowych i wchodzenie na trasę w środku zawodów. W zasadzie wydaje się niegroźne oszustwo, bo taki ancymon i tak nie zostanie odnotowany w wynikach biegu, bo podrabiają tylko numer startowy, a nie czipa w nim zainstalowanego, tym niemniej dochodzi do śmiesznych sytuacji, bo każdy człowiek przekraczający linię mety otrzymuje medal, a ponieważ liczba medali jest ograniczona, to czasem zdarza się, że dla osób kończących wyścig na końcu, po prostu tych medali nie wystarcza.
Im bardziej medialny i prestiżowy bieg/maraton, tym liczba oszustw większa. Oczywiście, organizatorzy też nie pozostają bierni - robią częste punkty kontrolne, pilnują trasy, wysyłają medale razem z pakietami startowymi z dopiskiem "otwórz, jak ukończysz", tym niemniej oszuści dalej są i będą.
To w charakterze bezużytecznej ciekawostki.