Znajomy się chwalił ze stłuczki, są na pełnym luzie.
Standardowo nie ma szans się zatrzymać, więc tylko formalności: hamulec, "tudut" i wygodniej usiąść czekająć na radość ze zwalniającego czasu
i luz bo musiałby coś wybitnie kretyńskiego odwalić by była jego wina...