Wypowiedzenie umowy o pracę
A więc otrzymałaś, albo masz otrzymać, albo nie wiesz czy otrzymasz wypowiedzenie umowy o prace?
Nie wiesz co się dzieje – przecież byłaś dobrym pracownikiem… Cały świat się na Ciebie uwziął? Sumiennie wykonywałaś obowiązki, nie spóźniałaś się, ba! Nawet pracowałaś w nadgodzinach! Szefowa Ci za to nie zapłaciła – bo myślałaś, że tak trzeba! Po to by pracować! Po to by spłacać kredyt! Po to by dać jeść dziecku i temu niewdzięcznemu pożal się Boże mężowi!
A on ona i tak to zrobiła – dała Ci wypowiedzenie!!! Nic nie powiedziała – tylko dała! Za tyle lat pracy!
A ta Kryśka z pokoju obok to zawsze się spóźniała. Podkradała spinacze i papier, podlizywała się szefowej – pewnie lesbijki – myślisz sobie. I ona nie dostała! Pracuje dalej! Kradnie dalej!
To co możesz zrobić w tym przypadku?
Patrzysz na to wypowiedzenie i coś tam na dole ex-szefowa napisała o odwołaniu do sądu pracy…
Eureka! Przecież jest jeszcze coś takiego jak prawo pracy!
No dobra mam 7 dni na odwołanie się do sądu, co robić, co robić…
—Wzioooooom!!! Wtem wparował Super Skąpy Prawnik!!!—
-Czy moje ucho usłyszało słowo pieniądze???
-Kim Pan jest!? I co Pan tu robi!?
-Nie bój nic niewiasto! I czemu rysujesz ten samochód gwoździem!?
-Jaki samochód? Jaki gwóźdź?
-Aaa widzę, że otrzymałaś wypowiedzenie!
-Nic Ci do tego… ale tak…
-No dobrze ale to jaka to była umowa? Terminowa czy na czas nieokreślony?
Zdziwiona i jednocześnie onieśmielona powiedziała:
Wypowiedzenie umowy o pracę na czas określony
–Na czas określony – no przecież, że śmieciówka…
Kto w dzisiejszych czasach dostaje na czas nieokreślony? Chyba tylko synkowie tatusiów i ta złodziejka Kryśka… Niech ją piekło pochłonie… dobrze, że nie będę się z nimi widzieć i tak ich nie znosiłam.
-No dobra ale co tam w tej umowie napisał Twój pracodawca…
coś tam wynagrodzenie… stanowisko… czas pracy… coś o wypowiedzeniu, że strony mogą rozwiązać umowę za dwutygodniowym okresem wypowiedzenia.
-Przykro mi niewiasto… ale mogła wręczyć Ci wypowiedzenie – wiem to bo jestem super skąpym prawnikiem! Znam się na tym!
-Czyli jędza mogła mi wręczyć wypowiedzenie?
-Mogła. Tak. Ty również miałaś taką możliwość!
-I nawet nie podała przyczyny!
-Nie musi. Ty też nie musisz. Poza tym nikt ją do tego nie przymusi – skoro w umowie zgodziliście się na okres wypowiedzenia to każda ze stron może wręczyć wypowiedzenie drugiej.
-To nic nie mogę zrobić?
-Możesz odwołać się do sądu! Jednak nie widzę tutaj sensu jak i wielkich szans na wygraną.
-A to dlaczego?
-A dlatego, że jest w umowie ta klauzula o dwu tygodniowym wypowiedzeniu. Gdyby jej nie było lub byłabyś na urlopie czy zwolnieniu lekarskim i wtedy byś dostała wypowiedzienie – to mogłabyś się odwołać do sądu od bezprawności rozwiązania umowy!
-I co bym zrobiła? Do pracy nie wrócę – nie po tym wszystkim!
-Nawet byś nie mogła bo od terminowych umów możesz domagać się tylko odszkodowania! W tym przypadku odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za czas, do upływu którego miała trwać umowa, ALE nie wyższe niż wynagrodzenie za 3 miesiące (uśmiechnął się na myśl o pieniądzach…).
Wypowiedzenie umowy o pracę na czas nieokreślony
-Ej! Mówię do Ciebie! Haaalooo! A co gdybym miała umowę na czas nieokreślony?
-Wtedy byś była córeczką tatusia! A ojciec by Ci nie wypowiedział umowy. No ale ok. Jakbyś ją hipotetycznie miała to Twoja szefowa MUSIAŁA by podać przyczynę rozwiązania umowy o pracę.
-No, np. utrata zaufania! Pracodawcy wszystko mogą! Na każdego coś się znajdzie!
-Musiałaby podać przyczynę, która by była m.in. faktyczna,konkretna i rzeczywista! Jakby była wymyślona, wyssana z palca czy fikcyjna – a wierz mi pracodawcy czasami są bardzo nierozsądni lub nawet zapominają o jej wpisaniu! – to masz możliwość dochodzenia swoich praw przed sądem!
-Tak, tak, odszkodowanie…
-ALBO przywrócenie do pracy!
-Chcę to i to!
-Też bym chciał – lecz nawet moje skąpstwo nic tu nie wskóra. Albo – albo. Albo odszkodowanie albo przywrócenie do pracy. Odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres od 2 tygodni do 3 miesięcy, nie niższej jednak od wynagrodzenia za okres wypowiedzenia.
-Bez sensu… a jak przywrócą mnie i sprawa będzie trwać 2 lata! To co? Zęby w stół? Co mam jeść?
-Jak sąd przywróci do pracy to będzie Ci hipotetycznie przysługiwać wynagrodzenie za czas pozostawania bez pracy! Ale nie więcej jednak niż za 2 miesiące, a gdy masz 3 miesięczny okres wypowiedzenia – to dostaniesz maks za 1 miesiąc.
-Czemu hipotetycznie?
-Bo nie masz zawartej umowy na czas nieokreślony. A teraz bywaj niewiasto! Słyszę wołanie o pieniądze!
-Żegnaj Skąpy Prawniku!
Po tym jak odleciał dokończyła swoje artystyczne rysy na samochodzie szefowej i udała się do domu. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że Super Skąpy Prawnik ma umiejętność wyciągania pieniędzy z jej konta bankowego w trakcie udzielania porad prawnych…
Jeśli podobał Ci się wpis – zapraszam do komentowania Oczywiście wszystkie tu wydarzenia są fikcją literacką – prócz przepisów. Jeśli masz dodatkowe pytania – z chęcią na nie odpowiem. Jeśli masz jakieś uwagi – wal śmiało!