Ale płaskodupie.
Ehh pewnie pojechał do sąsiedniego miasteczka albo wsi czy coś. Ewent. żonka lub teściowa go śledziły, bo cos podejrzewały.
Jak się robi skoki w bok, to np. z laską z nad można, jedziemy w góry, z gór nad może, itd. najlepiej wypożyczonym samochodem, na nazwisko kolegi lub znajomego, czy kogoś z rodziny.
Można takiemu wcisnąć kit, że mamy trochę problemów z kasą i bankiem, nam się samochód zepsuł, a musimy jechać na jakąś delegację. Szef jebany penis, nie chce nam dać służbowego auta.
Lasce wciskamy cos podobnego, by wersie się pokrywały, żebyśmy byli kryci. (niedługo będziemy kryli my;) )
Zmieniamy też kompletnie styl ubioru i gitara.
Zawsze istnieje ryzyko, że coś się wyda ale jak by co, to mówimy że to nie my, to nie moja ręka, to nie mój kutas w jej cipce.