18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 15:10
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 8:23
🔥 Strażniczka Teksasu - teraz popularne

#terroryści

Pegazus i popierdolona gra

Lechu12342012-09-11, 21:04
Nie wiem co o tym sądzić, podobno prawdziwe...

---------------------------------------------------------------------
Poniższa historia wydarzyła się naprawdę, ale z wielu względów nie będę próbował nikogo przekonać do jej realności, a spróbuję raczej nadać jej charakter generycznej creepypasty. W tej roli prawdopodobnie sprawdzi się ona lepiej.

Rok 1998, Łódź. Brzydka jesień, mętne niebo, ustawiczne deszcze. Podwórka opustoszałe; dzieci wolą siedzieć w domach niż taplać się na zabłoconych boiskach. Najprawdopodobniej ma to pewien związek z rosnącą popularnością Pegasusa - klona japońskiej konsoli NES, sprowadzanego ze wschodu.

Sam zaliczałem się do grona posiadaczy tej sławnej "gry telewizyjnej". Stykałem się z problemem znanym chyba każdemu jej właścicielowi, po prostu wszystkie moje gry mnie znudziły i miałem dziką ochotę na coś nowego. W drodze powrotnej z podstawówki postanowiłem odwiedzić rynek na Bałutach, bo tylko w takich miejscach można było kupić w Polsce kartridże do Pegasusa. Z racji na to, że Pegasus był podróbką z lekko odmienną architekturą, gry też były nielicencjonowanymi podróbkami lub piratami. Wtedy nie miałem o tym pojęcia, a wstępną atrakcyjność tytułu oceniałem według naklejki na kartridżu. Mój ulubiony sprzedawca wyceniał gry na 5-10-15zł - najdroższe były ładne kartridże z chwytliwą nalepką, 10 zł kosztowały te wyglądające przeciętniej, a za 5 zł chodziły takie z dziwnymi naklejkami lub kompletnie ich pozbawione. Pech chciał, że stać mnie wtedy było tylko na najtańszą opcję. Wybrałem żółtą dyskietkę z bordową nalepką, na której widniało niebieskie kółko, plus i napis "ttttt 4 :". Nie dało się z tego nic wywnioskować, ale wyszedłem z założenia, że nalepka na kartridżu nadzwyczaj często nie ma nic wspólnego z jego grą, więc może nie być tak źle.

Wróciłem do domu i natychmiast spróbowałem włożyć nowy nabytek do Pegasusa. Wtedy zauważyłem, że obudowa kartridża jest większa niż zwykle, nie dało jej się też rozłożyć na dwie części, jak to dało się z każdą inną. Spowodowało to problem, bo przez jej rozmiary nie mogłem wepchnąć jej do konsoli. Postanowiłem zaryzykować i rozbiłem młotkiem obudowę gry, uważając przy tym, aby płytka w środku nie uległa uszkodzeniu. Udało mi się i w końcu włożyłem ją ostrożnie do gniazda. Tu jednak czekało na mnie kolejne rozczarowanie - po włączeniu Pegasusa i nastawienia telewizora na odpowiedni kanał widziałem tylko czarny ekran, zero reakcji. Wyjąłem płytkę, przetarłem szmatką, pochuchałem, wyczyściłem wnętrze konsoli, ale nie przyniosło to żadnych rezultatów. W końcu przypadkiem nacisnąłem przycisk reset i ku mojemu zdziwieniu zaczęła grać jakaś wejściowa melodia, a na ekranie pojawił się ekran startowy gry. Z ciekawości wyjąłem grę i spróbowałem włączyć ją jeszcze raz konwencjonalnie, efektem był czarny ekran jak wcześniej i znowu zaczęła działać dopiero po wciśnięciu resetu.

Rozgrywka nie wyróżniała się niczym szczególnym. Z tego co pamiętam, kierowało się jakimś niedużym gościem z włócznią, który walczył z jakimiś wężami na drzewach. Problemem było to, że ZAWSZE po jakichś 5 minutach zastygał wszelki dźwięk, dość często pojawiały się pomniejsze graficzne glitche i nierzadko wszystko się po prostu zacinało. Mocno ograniczało to grywalność, dlatego nigdy za daleko nie dobrnąłem. Grafika stała na dość niskim poziomie, podobnie jak animacja i muzyka. Jakiejkolwiek treści, fabuły czy tytułu nie jestem w stanie podać, bo wszystkie napisy były w jakimś azjatyckim języku, pewnie chińskim.

Skończyło się tak, że odpalałem ją tylko od czasu, gdy naprawdę przycisnęła mnie nuda. Zwykle jednak szybko kończyłem zabawę ze względu na jej techniczne niedoskonałości, ale pewnego dnia odkryłem coś nowego. W grze był moment, w którym trzeba było przeskoczyć z jednej gałęzi na drugą. Postać umiała skakać stosunkowo daleko, więc nie powinno to stanowić to żadnego problemu dla sprawnego manualnie gracza. Mi raz omsknął się wtedy palec i wyskoczyłem duuużo za wcześnie, w rezultacie czego leciałem prosto w kierunku przepaści między gałęziami. Powinienem spaść w dół, ale postać zatrzymała się na pustej przestrzeni między drzewami, tak jakby był tam dla niej grunt. Jakąś sekundę po tym całe otoczenie graficzne się zglitchowało, a muzyka ustała. Tępo wcisnąłem przycisk skoku, a w reakcji na to wszystko znikło i pojawił się czarny ekran. Po chwili usłyszałem głośne "BEEP" i wyskoczyła kolumna tekstu na cały ekran. Znowu nacisnąłem przycisk skoku, znowu rozległ się beep i miejsce poprzedniego textwalla zajął kolejny textwall. Jeszcze raz - i znowu to samo. Za trzecim razem pojawiła się jakaś czarno-biała mapa z naniesionymi nazwami i zaznaczonymi na czerwono kilkoma punktami. Wcisnąłem znowu - pojawiła się następna mapa, znowu nieznanego mi regionu. Znowu skok. Znowu mapa - tę już rozpoznałem - przedstawiała obszar Morza Czarnego (zauważyłem to jako dzieciak, bo ojciec zmuszał mnie do studiowania atlasu). Czerwony punkt znajdował się na obszarze granicznym Rosji z Gruzją. Potem wyskoczył kolejny textwall, skok, niewielki textwall i jakaś grafika. Była to męska twarz, przypominała policyjny portret pamięciowy, ale przez ograniczone możliwości Pegasusa nie był zbyt szczegółowy. Skok, textwall, a pod nim 4 małe czaszki w rzędzie obok siebie, nieznacznie większe od pojedynczych literek. Skok, czarny ekran, 3 beepy, koniec. Próbowałem po tym wciskać każdy przycisk na padzie, ale bez reakcji.

Po tym incydencie gra się zepsuła. Nie dało się grać więcej niż jakieś 10s, bo gwarantowany był freeze. Tydzień potem w ogóle nie dała się włączyć, a później gdzieś ją zgubiłem.
Z biegiem lat zacząłem zastanawiać się co udało mi się odkryć - podejrzewam, że najprawdopodobniej kartridż miał służyć za zaszyfrowany nośnik informacji dla świata przestępczego lub nawet jakichś organizacji terrorystycznych/przewrotowych, a jakimś zbiegiem okoliczności nie dostał się do miejsca przeznaczenia i trafił do Europy Wschodniej razem z innymi grami.
zeto88 • 2012-09-11, 21:32   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (35 piw)
Wyślij ten tekst do faktu, myślę, że możesz im się przydać.
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

Syryjskie karaoke

~Angel2012-07-11, 15:17
nie ma takiego śpiewania

Młodzi, zdolni, z pomysłami

n................a • 2012-04-14, 23:58
Co by było, gdyby nasi politycy mieli taki dystans do siebie? Jestem za oryginalnymi, śmiesznymi spotami wyborczymi !
Mr.Drwalu • 2012-04-15, 10:34   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (21 piw)
Kurwa jak Ciebie to śmieszy to chyba masz depresję
Jak różne kraje radzą sobie z mordercami i terrorystami:
- USA: Wkraczają do mieszkania i zabijają wszystkich w środku.
- Anglia: Wkraczają do mieszkania i aresztują wszystkich w środku.
- Francja: Siedzą na zewnątrz i czekają aż sam wyjdzie...
- Polska: Wkraczają do mieszkań wszystkich niewinnych dookoła i pacyfikują wszystko co się rusza...
- Rosja - zagazowują porywaczy i ofiary, po czym strzelają wszystkim w głowę dla pewności
- Białoruś - zamiast oblegać dom, aresztują pierwszego napotkanego hydraulika i strzelają w tył głowy, twierdząc, ze to był ten terrorysta.
-Sowiecka Rosja - Terroryści i mordercy oblegają komisariat przez 30h.
Bzyk669 • 2012-03-25, 11:34   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (64 piw)
Dobre Ale brakuje mi jeszcze:
Izrael: bombardowanie terytorium na którym może urodzić się potencjalny terrorysta

Prawie się schował

xgregor2012-01-19, 2:45
Apache i talibowie

Strzelanina na ulicy

MMX2011-12-07, 14:21
Z tego co się orientuję to w samochodzie było dwóch policjantów gdzieś z dalekiego kraju

A Ty co byś zrobił ?

xgregor2011-10-10, 17:01
Gdybyś wiedział/wiedziała że za chwilę zginiesz?

Andrev • 2011-10-10, 19:30   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (38 piw)
a ja bym udawał kredens

Terroryści i bandyci z Indii

pakicito2011-07-21, 23:03
Trevor Noah jedzie po przerazajacym akcencie hindusow

dla znajacych angielski w stopniu przedszkolaka

Krótka akcja z Afganu

R................k • 2011-06-11, 0:21
Rzadko na filmikach z killzone widać wroga, a w szczególności coś takiego. A zatem, headcam operatora Navy Seals podczas akcji bojowej w Afganistanie, gdzieś pośrodku pustkowia. By zobaczyć wszystkie szczegóły (pod filmem), polecam obejrzeć kilka razy.



A zatem, szersze wyjaśnienie:
Facet w niebieskiej bluzie, który wchodzi do chaty jako pierwszy, to członek ANA, afgańskiej armii, nie sił specjalnych.
0:37 - właściwa akcja.
0:44 - przyjrzyjcie się uważnie wejściu, dosłownie na ułamek sekundy widać... tak, Ahmeda z kałachem w ręku
0:45 - żołnierz ANA dostaje postrzał w broń (stąd fontanna iskier) i spier***a.
0:47 - amerykański komandos strzela przez ścianę do mudżahedina.
1:00 - popatrzcie na podłogę. Ahmed ranny.

Co do reszty: żołnierz z ANA uciekł przed dom i zginął, szuszactwo zabiło go waląc przez dziury w ścianie, widoczne pod koniec.
Robster • 2011-06-11, 0:29   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (23 piw)
Nieźle dobra strzelanka na żywo. Pewnie dużo w CS'a pociskał bo nieźle to rozegrał, jaja ze stali.

Egzekucja jajka

L................2 • 2011-04-17, 13:53
Tak więc na fejsie dałem czas do północy żeby było 30 "lubie to" inaczej jajko zginie. Ludzie to okrutne bestie tak wiec jajko zostało zgładzone.
n................1 • 2011-04-17, 14:46   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (21 piw)
nie było "30 lubie to" bo nikt cię nie lubi i gówno ich obchodzi twoje jajko

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem