Mój pierwszy temat. Nie, nie będę skamlał jak pizda w stylu ,,proszę o wyrozumiałość" blablabla. Jak się nie spodoba to śmiało walić ,,idź pan w chuj" czy tam walić kopa w dupę (jak kto woli).
Sytuacja z mojego życia wzięta. A więc raczej nie było. Chociaż sam pomysł znalazłem w necie.
Dorabiam sobie na taksówce i ostatnio wiozłem gościa, który dość często korzysta z moich usług, aczkolwiek nigdy jakoś specjalnie za nim nie przepadałem (zawsze jakieś ale odnośnie ceny, a to tu coś źle a to tam, takie tam marudzenie). W dodatku nieraz chwalił się ile to on nie rucha i jaki to amant nie jest. No to postanowiłem mu odjebać bezczelny numer, bo byłem nie w humorze za bardzo. A wsiadł tym razem z jakąś dupeczką, co mu się nigdy wcześniej nie zdarzyło, pomimo, że tak chwalił jaki z niego żigolo. Nasza rozmowa, tuż przed tym jak wysiadali:
On: jak tam interes, kręci się
Ja: no kręci kręci, a u pana?
On: no nawet nawet...
Ja (przerywając mu): no widzę że nawet nawet bo ciuchy jak zwykle eleganckie, perfumy jak zwykle mocno dają po nosie. tylko dama jak co weekend inna.
W tym momencie wyraz twarzy owej damy zmienił się na bardzo ponury a jego mina też była nieciekawa
Jak wysiadali to widziałem jak w oddali mu machała przed nosem łapami. Chyba tym razem nie poruchał
A może i w mordę dostał, czego niestety już nie zdążyłem zauważyć.
Gdzieś kiedyś przeczytałem podobną historię, więc bez spin, że skopiowane