Idzie po lesie Iwan-Carewicz. Zobaczył żabę.
Nachylił się do niej i słyszy jej szept:
- Pocałuj mnie a zamienię się w piękną księżniczkę i zostanę Twoją żoną!
Pocałował Iwan-Carewicz żabkę, zamieniła się w rzeczywiście niebiańskiej urody
królewnę. Iwan-Carewicz nie zdzierżył- chwycił ją w ramiona, zdarł odzienie i
zaspokajał swoje chucie aż do wieczora. Po wszystkim ubrał się, wsiadł na konia
z zamiarem oddalenia się. Ale powstrzymały go słowa księżniczki:
- Dokąd zamierzasz, mój księciu? - Kiedy ślub? Gdzie wesele?
Zdenerwował się Iwan-Carewicz na takie dictum, nie namyślając się wiele - jak
na księcia przystało - walnął królewnę z lewej piąchy, poprawił prawą. Królewna
wykonała potrójnego Axla, walnęła głową o ziemię i na powrót stała się żabą.
Iwan-Carewicz popatrzył, pomyślał, pokiwał głową, podniósł żabę z ziemi i
wsadził ją sobie do kieszeni:
- Hmmm... - mruknął. - Podoba mi się ta sztuczka....
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis