Kobieca logika
Maykelos
• 2015-09-29, 15:27
483
Stoi przed lustrem leciwa kobieta z długotrwałym stażem w małżeństwie. Patrzy się na swoją twarz i mówi:
- Ja pierdolę, bruzda na bruździe, jakby rolnik pole zaorał, czoło całe w zmarszczkach, katastrofa.
Następnie spogląda na włosy:
- Jezu, jakie rzadkie, łysinę widać, no tragedia.
Po chwili ściąga bluzkę, piersi wiszą jej do pępka:
- O Boże, jakie obrzydliwe zwisy pomarszczone!
Patrzy tak na siebie dłuższą chwilę, po czym stwierdza:
- A dobrze tak skurwysynowi.
- Ja pierdolę, bruzda na bruździe, jakby rolnik pole zaorał, czoło całe w zmarszczkach, katastrofa.
Następnie spogląda na włosy:
- Jezu, jakie rzadkie, łysinę widać, no tragedia.
Po chwili ściąga bluzkę, piersi wiszą jej do pępka:
- O Boże, jakie obrzydliwe zwisy pomarszczone!
Patrzy tak na siebie dłuższą chwilę, po czym stwierdza:
- A dobrze tak skurwysynowi.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis