Sergiusz Piasecki – James Bond przy nim to przedszkolak
nanook
• 2013-05-23, 9:33
70
Dlaczego chcę napisać coś o Piaseckim ?
Bo wiele osób w ogóle o nim nie słyszało a jest on autorem „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”, bez wątpienia jednej z najwybitniejszych książek w literaturze polskiej. Długo zakazanej w Polsce !
Nie było w historii Polski takiego kozaka jak Piasecki ! James Bond nie sięgał jemu do pięt . Taki Bond mógłby mu jedynie prać skarpetki !
Wódka ,kobiety ,broń, szpiegostwo , honor , przemyt, świat przestępczy .. i jeszcze raz wódka ! To jest właśnie Piasecki !
"Król granicy i bóg nocy, który się stoczył do poziomu literata polskiego"
„Żyliśmy jak królowie. Wódkę piliśmy szklankami. Kochały nas ładne dziewczyny. Chodziliśmy po złotym dnie. Płaciliśmy złotem, srebrem i dolarami. Płaciliśmy za wszystko: za wódkę i za muzykę. Za miłość płaciliśmy miłością, nienawiścią za nienawiść. Lubiłem swych kolegów, bo nigdy mnie nie zawodzili. Byli to prości, niewykształceni ludzie. Lecz czasem byli tak wspaniali, że stawałem zdumiony”
Taka książka jak „Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy” powinna być lekturą obowiązkową w szkołach .
Polecam również przeczytać trylogię złodziejską .
„W świecie złodziejskim jak i w świecie więziennym nie można polityką zdobyć stanowiska i respektu. Tam każdy członek zajmuje takie miejsce, jakie mu się należy według jego zalet duchowych. W świecie ludzi uczciwych brudna szmata i nędzarz duchowy szwindlem i podłością może zdobyć władzę nad ludźmi i autorytet. W świecie podziemnym jest to niemożliwe.”
Dla tych co nie potrafią czytać : /watch?v=6JSF7rEEtnc
Sergiusz Piasecki (ur. 1 kwietnia 1901 (sam podawał rok 1899) w
Lachowiczach koło Baranowicz, zm. 12 września 1964 w Londynie)
Biografia
Był nieślubnym dzieckiem zubożałego i zrusyfikowanego szlachcica
Michała Piaseckiego i białoruskiej wieśniaczki Kławdii Kułakowicz. W
dzieciństwie wychowywała go konkubina ojca Filomena Gruszewska, która
maltretowała go fizycznie i psychicznie; ojciec niewiele się nim
interesował.
Jako kilkunastoletni chłopak trafił do więzienia z powodu bójki w
szkole. Uciekł z niego i trafił do Moskwy, gdzie był świadkiem
wydarzeń rewolucyjnych i śmierci swoich przyjaciół. Nabrał wtedy
odrazy do ideologii bolszewików. W trakcie rewolucji przyjechał do
Mińska, gdzie związał się z lokalnym światem przestępczym.
Po odejściu z armii Sergiusz Piasecki był człowiekiem bez żadnych
perspektyw. Nie miał żadnego wykształcenia, a majątek ojca pozostał za
granicą. Tułał się po Wileńszczyźnie imając się najróżniejszych
zajęć, by wymienić tylko szulerkę, fałszowanie czeków czy
uczestnictwo w produkcji pornografii
Piasecki postanowił nawiązać współpracę z II Oddziałem Sztabu
Generalnego, czyli polskim wywiadem. Dobra znajomość realiów Kresów
oraz języka rosyjskiego wraz z lokalnymi dialektami uczyniły z niego
świetnego wywiadowcę. W pracy po obu stronach granicy przydawała mu się
też szaleńcza odwaga i spryt nabyty wśród mińskich złodziei. Za
granicą obsługiwał wiele placówek wywiadowczych, powierzano mu
przekazywanie pieniędzy na działalność agentów na Wschodzie. Jednak
sam wywiad płacił mało i Piasecki zajął się przemytem przynoszącym
dużo większe dochody. Bywało, że w ciągu miesiąca granicę
przekraczał 30 razy (oczywiście nielegalnie). Sam podawał, że tylko w
ciągu lata 1925 roku przeszedł ponad 8 tysięcy kilometrów. Za ucieczkę
z pułapki zastawionej przez OGPU i uratowanie kolegi, awansował do
stopnia podporucznika. Utrzymywał kontakty z sowieckimi oficerami i
często, aby ich pozyskać używał kokainy. Zarabiał też na przemycie
narkotyków. Wpadł w narkomanię i został zwolniony z wywiadu.
Przyczyniły się do tego również konflikty z przełożonymi i
awanturnicze wyczyny nielicujące z oficerskim stopniem.
Ponownie stał się człowiekiem bez zajęcia. Próbował bez powodzenia
wstąpić do Legii Cudzoziemskiej. Będąc pod wpływem narkotyków napadł
pod Grodnem z rewolwerem na dwóch żydowskich kupców. Później wraz z
kolegą napadł na pasażerów kolejki wąskotorowej. Policja dzięki
denuncjacji kochanki jego wspólnika, aresztowała ich w Wilnie, a sąd
skazał (w 1926 r.) na karę śmierci - na Wileńszczyźnie sądziły
wówczas sądy doraźne (stąd wymiar kary). Awanturników uratowała
wywiadowcza przeszłość Piaseckiego - prezydent zamienił wyrok na 15 lat
więzienia.
Początkowo karę odbywał w Lidzie, później trafił do najsroższego
więzienia II Rzeczypospolitej - na Łysej Górze. Był niepokornym
więźniem i często zamykano go w izolatce; ogółem spędził w niej 2
lata. Zapadł na gruźlicę. W więzieniu czytał Biblię i tygodnik
"Wiadomości Literackie". Dopiero wtedy nauczył się literackiego języka
polskiego. Przełomem w jego życiu był moment, kiedy zauważył
ogłoszenie o konkursie literackim co spowodowało, że zaczął spisywać
swoje dotychczasowe przygody na pograniczu. Pisał w niewielkim brulionie,
który zapełniał wielokrotnie z braku miejsca pisząc poziomo i
następnie pionowo. Pierwsze dwie książki dotyczące wywiadu zatrzymała
cenzura więzienna. Dopiero trzecia - Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy -
mogła wydostać się ze Świętego Krzyża. Zdobyła ona olbrzymią
popularność i została przetłumaczona na wiele języków obcych. O
uwolnienie Piaseckiego zaczął zabiegać cały panteon polskich pisarzy z
Melchiorem Wańkowiczem na czele. W 1937 prezydent Ignacy Mościcki
ułaskawił pisarza.
Po wybuchu II wojny światowej do Piaseckiego z prośbą o współpracę
zgłosił się wileński oddział Związku Walki Zbrojnej. Zaproponowano mu
dowodzenie plutonem egzekucyjnym wykonującym wyroki śmierci wydane przez
podziemny sąd. Zgodził się na współpracę, jednak odmówił
wygłoszenia przysięgi tłumacząc się swoim indywidualizmem.
Wiele jego akcji było niezwykle brawurowych. Najsłynniejszą jego akcją było przeprowadzone osobiście 13 czerwca 1943 włamanie do ochranianego przez Gestapo urzędu. Udało mu się wynieść dokumenty obciążające Zygmunta Andruszkiewicza, wileńskiego działacza Armii Krajowej, którego Niemcy schwytali kilka dni wcześniej. Wśród wykradzionych papierów znajdowało się też archiwum dokumentujące zbrodnię katyńską sporządzone przez Józefa Mackiewicza.
Za wyczyn ten Piaseckiego uhonorowano Brązowym Krzyżem Zasługi z
Mieczami. Poza tym Piasecki wykonał 16 marca 1943 wyrok na Czesławie
Ancerewiczu, redaktorze gadzinowego "Gońca Codziennego".
Później jeszcze raz uratował życie Józefowi Mackiewiczowi odmawiając
wykonania na nim wyroku śmierci. Po wojnie wyrok ten został uchylony i
okazało się, że był wydany bezpodstawnie.
Po wyzwoleniu Kresów Wschodnich Piasecki przez rok przebywał w Polsce
ukrywając się przed Urzędem Bezpieczeństwa, który szukał go po
liście, w którym bardzo krytycznie opisał sytuację w jakiej znalazła
się Polska po 1945 roku. W 1946 wraz ze złożoną z polskich żołnierzy
w ubraniach cywilnych obsadą konwoju UNRRA wyjechał przez Cieszyn do
Włoch gdzie utrzymywał się z prac fizycznych. Próbował też z mizernym
skutkiem uzyskać tantiemy z wydanych za granicą swoich książek. Znowu
pomógł mu Melchior Wańkowicz, który poprosił gen. Andersa by przyjęto
Piaseckiego do II Korpusu, dzięki czemu wraz z wojskiem dostał się do
Anglii. Na emigracji dużo pisał, m.in. odtworzył swoje więzienne
książki zatrzymane przez cenzurę. Zajmował się też publicystyką
polityczną. Był bezkompromisowym wrogiem ustroju komunistycznego i jego
współpracowników. Dał temu wyraz m.in. krytycznie oceniając Czesława
Miłosza w pamflecie Były poputczik Miłosz. Tekst ten rozpętał burzę
na łamach paryskiej Kultury. Niejednokrotnie surowo oceniał łagodną
wobec ZSRR politykę państw Zachodu. W Wielkiej Brytanii żył w niezwykle
skromnych warunkach. Zmarł na raka w 1964.
Postu nie wrzuciłem do Dokumentów i Historii bo tam mało kto zagląda a sława i chwała Piaseckiemu się należą !!
Bo wiele osób w ogóle o nim nie słyszało a jest on autorem „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”, bez wątpienia jednej z najwybitniejszych książek w literaturze polskiej. Długo zakazanej w Polsce !
Nie było w historii Polski takiego kozaka jak Piasecki ! James Bond nie sięgał jemu do pięt . Taki Bond mógłby mu jedynie prać skarpetki !
Wódka ,kobiety ,broń, szpiegostwo , honor , przemyt, świat przestępczy .. i jeszcze raz wódka ! To jest właśnie Piasecki !
"Król granicy i bóg nocy, który się stoczył do poziomu literata polskiego"
„Żyliśmy jak królowie. Wódkę piliśmy szklankami. Kochały nas ładne dziewczyny. Chodziliśmy po złotym dnie. Płaciliśmy złotem, srebrem i dolarami. Płaciliśmy za wszystko: za wódkę i za muzykę. Za miłość płaciliśmy miłością, nienawiścią za nienawiść. Lubiłem swych kolegów, bo nigdy mnie nie zawodzili. Byli to prości, niewykształceni ludzie. Lecz czasem byli tak wspaniali, że stawałem zdumiony”
Taka książka jak „Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy” powinna być lekturą obowiązkową w szkołach .
Polecam również przeczytać trylogię złodziejską .
„W świecie złodziejskim jak i w świecie więziennym nie można polityką zdobyć stanowiska i respektu. Tam każdy członek zajmuje takie miejsce, jakie mu się należy według jego zalet duchowych. W świecie ludzi uczciwych brudna szmata i nędzarz duchowy szwindlem i podłością może zdobyć władzę nad ludźmi i autorytet. W świecie podziemnym jest to niemożliwe.”
Dla tych co nie potrafią czytać : /watch?v=6JSF7rEEtnc
Sergiusz Piasecki (ur. 1 kwietnia 1901 (sam podawał rok 1899) w
Lachowiczach koło Baranowicz, zm. 12 września 1964 w Londynie)
Biografia
Był nieślubnym dzieckiem zubożałego i zrusyfikowanego szlachcica
Michała Piaseckiego i białoruskiej wieśniaczki Kławdii Kułakowicz. W
dzieciństwie wychowywała go konkubina ojca Filomena Gruszewska, która
maltretowała go fizycznie i psychicznie; ojciec niewiele się nim
interesował.
Jako kilkunastoletni chłopak trafił do więzienia z powodu bójki w
szkole. Uciekł z niego i trafił do Moskwy, gdzie był świadkiem
wydarzeń rewolucyjnych i śmierci swoich przyjaciół. Nabrał wtedy
odrazy do ideologii bolszewików. W trakcie rewolucji przyjechał do
Mińska, gdzie związał się z lokalnym światem przestępczym.
Po odejściu z armii Sergiusz Piasecki był człowiekiem bez żadnych
perspektyw. Nie miał żadnego wykształcenia, a majątek ojca pozostał za
granicą. Tułał się po Wileńszczyźnie imając się najróżniejszych
zajęć, by wymienić tylko szulerkę, fałszowanie czeków czy
uczestnictwo w produkcji pornografii
Piasecki postanowił nawiązać współpracę z II Oddziałem Sztabu
Generalnego, czyli polskim wywiadem. Dobra znajomość realiów Kresów
oraz języka rosyjskiego wraz z lokalnymi dialektami uczyniły z niego
świetnego wywiadowcę. W pracy po obu stronach granicy przydawała mu się
też szaleńcza odwaga i spryt nabyty wśród mińskich złodziei. Za
granicą obsługiwał wiele placówek wywiadowczych, powierzano mu
przekazywanie pieniędzy na działalność agentów na Wschodzie. Jednak
sam wywiad płacił mało i Piasecki zajął się przemytem przynoszącym
dużo większe dochody. Bywało, że w ciągu miesiąca granicę
przekraczał 30 razy (oczywiście nielegalnie). Sam podawał, że tylko w
ciągu lata 1925 roku przeszedł ponad 8 tysięcy kilometrów. Za ucieczkę
z pułapki zastawionej przez OGPU i uratowanie kolegi, awansował do
stopnia podporucznika. Utrzymywał kontakty z sowieckimi oficerami i
często, aby ich pozyskać używał kokainy. Zarabiał też na przemycie
narkotyków. Wpadł w narkomanię i został zwolniony z wywiadu.
Przyczyniły się do tego również konflikty z przełożonymi i
awanturnicze wyczyny nielicujące z oficerskim stopniem.
Ponownie stał się człowiekiem bez zajęcia. Próbował bez powodzenia
wstąpić do Legii Cudzoziemskiej. Będąc pod wpływem narkotyków napadł
pod Grodnem z rewolwerem na dwóch żydowskich kupców. Później wraz z
kolegą napadł na pasażerów kolejki wąskotorowej. Policja dzięki
denuncjacji kochanki jego wspólnika, aresztowała ich w Wilnie, a sąd
skazał (w 1926 r.) na karę śmierci - na Wileńszczyźnie sądziły
wówczas sądy doraźne (stąd wymiar kary). Awanturników uratowała
wywiadowcza przeszłość Piaseckiego - prezydent zamienił wyrok na 15 lat
więzienia.
Początkowo karę odbywał w Lidzie, później trafił do najsroższego
więzienia II Rzeczypospolitej - na Łysej Górze. Był niepokornym
więźniem i często zamykano go w izolatce; ogółem spędził w niej 2
lata. Zapadł na gruźlicę. W więzieniu czytał Biblię i tygodnik
"Wiadomości Literackie". Dopiero wtedy nauczył się literackiego języka
polskiego. Przełomem w jego życiu był moment, kiedy zauważył
ogłoszenie o konkursie literackim co spowodowało, że zaczął spisywać
swoje dotychczasowe przygody na pograniczu. Pisał w niewielkim brulionie,
który zapełniał wielokrotnie z braku miejsca pisząc poziomo i
następnie pionowo. Pierwsze dwie książki dotyczące wywiadu zatrzymała
cenzura więzienna. Dopiero trzecia - Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy -
mogła wydostać się ze Świętego Krzyża. Zdobyła ona olbrzymią
popularność i została przetłumaczona na wiele języków obcych. O
uwolnienie Piaseckiego zaczął zabiegać cały panteon polskich pisarzy z
Melchiorem Wańkowiczem na czele. W 1937 prezydent Ignacy Mościcki
ułaskawił pisarza.
Po wybuchu II wojny światowej do Piaseckiego z prośbą o współpracę
zgłosił się wileński oddział Związku Walki Zbrojnej. Zaproponowano mu
dowodzenie plutonem egzekucyjnym wykonującym wyroki śmierci wydane przez
podziemny sąd. Zgodził się na współpracę, jednak odmówił
wygłoszenia przysięgi tłumacząc się swoim indywidualizmem.
Wiele jego akcji było niezwykle brawurowych. Najsłynniejszą jego akcją było przeprowadzone osobiście 13 czerwca 1943 włamanie do ochranianego przez Gestapo urzędu. Udało mu się wynieść dokumenty obciążające Zygmunta Andruszkiewicza, wileńskiego działacza Armii Krajowej, którego Niemcy schwytali kilka dni wcześniej. Wśród wykradzionych papierów znajdowało się też archiwum dokumentujące zbrodnię katyńską sporządzone przez Józefa Mackiewicza.
Za wyczyn ten Piaseckiego uhonorowano Brązowym Krzyżem Zasługi z
Mieczami. Poza tym Piasecki wykonał 16 marca 1943 wyrok na Czesławie
Ancerewiczu, redaktorze gadzinowego "Gońca Codziennego".
Później jeszcze raz uratował życie Józefowi Mackiewiczowi odmawiając
wykonania na nim wyroku śmierci. Po wojnie wyrok ten został uchylony i
okazało się, że był wydany bezpodstawnie.
Po wyzwoleniu Kresów Wschodnich Piasecki przez rok przebywał w Polsce
ukrywając się przed Urzędem Bezpieczeństwa, który szukał go po
liście, w którym bardzo krytycznie opisał sytuację w jakiej znalazła
się Polska po 1945 roku. W 1946 wraz ze złożoną z polskich żołnierzy
w ubraniach cywilnych obsadą konwoju UNRRA wyjechał przez Cieszyn do
Włoch gdzie utrzymywał się z prac fizycznych. Próbował też z mizernym
skutkiem uzyskać tantiemy z wydanych za granicą swoich książek. Znowu
pomógł mu Melchior Wańkowicz, który poprosił gen. Andersa by przyjęto
Piaseckiego do II Korpusu, dzięki czemu wraz z wojskiem dostał się do
Anglii. Na emigracji dużo pisał, m.in. odtworzył swoje więzienne
książki zatrzymane przez cenzurę. Zajmował się też publicystyką
polityczną. Był bezkompromisowym wrogiem ustroju komunistycznego i jego
współpracowników. Dał temu wyraz m.in. krytycznie oceniając Czesława
Miłosza w pamflecie Były poputczik Miłosz. Tekst ten rozpętał burzę
na łamach paryskiej Kultury. Niejednokrotnie surowo oceniał łagodną
wobec ZSRR politykę państw Zachodu. W Wielkiej Brytanii żył w niezwykle
skromnych warunkach. Zmarł na raka w 1964.
Postu nie wrzuciłem do Dokumentów i Historii bo tam mało kto zagląda a sława i chwała Piaseckiemu się należą !!