Zrzutka na serwery i rozwój serwisu

Juz wolałem te kurwy z cyckami.

Nie ma to jak zgasić swiatła całkiem na autobahnie i pójść się przejść po drodze. ... Trzeba było wziąć GoPro.

0:01 Fajny napis
0:02 Wybrakowany znak :/
0:03 Mogła wyżej podciągnąć
0:04 Za znakiem zakazującym postoju ktoś stoi?
0:05 Tak. W dodatku z kimś rozmawia.
0:06 Dobry rower
0:07 A jednak damka :/
0:08 Fajna bluza w bagażniku
0:09 Laguna II. Dziwne, że nie jedzie na lawecie.
0:10 Nic specjalnego, można przewijać.
0:11 Niezła dupeczka
0:12 Tak się wystraszyła, że jej omal zegarek nie spadł
0:13 Szybka ucieczka
0:14 Gimby i
0:15 I ich trzy sekundowy
0:16 Debiut.
0:17 Dobre koksy
0:18 A się boją piszczałki + Bonus sarnięcy uskok
0:19 Pełny fran, idziemy dalej
0:20 I troszkę śmieszków
0:21 Bystre oko jaszczomba
0:22 Zapoznanie się z ofiarą
0:23 Volvo V40
0:24 Atak znienacka
0:25 System obronny wystraszył pasztetówę
0:26 Pełny fran i ucieczka
0:27 Nabiera jeszcze pędu
0:28 W tle słychać śmieszki
0:29 Jeszcze się nie rozpędziła
0:30 Szprytna złodziejaszka
0:31 Zabiera się do kradzieży
0:32 System obronny niweluje jej plany
0:33 Próba obezwładnienia alarmu ciosem
0:34 Ucieczka kradziejki
0:35 Znów banda gimbów kierująca się za murek na papierosa
0:36 Perfekcyjne kopnięcie i uruchomienie alarmu
0:37 Fran i oddalenie się.
0:38 Znowu gimby i wyżej wspomniane dwa znaki
0:39 Próba podniesienia pudełka
0:40 Uruchomenie alarmu i rozwianie marzeń chłopaczka
0:41 Fran i oddalenie się
0:42 Znowu (:/) gimby
0:43 Szybka reakcja na zagubione pudełko
0:44 Tak blisko
0:45 I niestety poraz kolejny alarm rozwiewa wszelakie marzenia
0:46 Podczas ucieczki zostaje wystraszony kolega który pisnął jak babsko i ręcę ułożył skrzyżowane do piersi
0:47 Małolatki i wszechobecny zielono jebny kolor koszulki
0:48 W drodze do świata bananów
0:49 I szybki bilet powrotny spowodowany alarmem
0:50 Ukazanie grubej dupy i śmieszki
0:51 Więcej śmieszków
0:52 Małolatki i jeden lowelas, tudzież pizda nie posiadająca kolegów
0:53 Szybki kuc po pudełko i równie szybkie rozczarowanie
0:54 Rude śmieszki
0:55 Wincyj rudych śmieszków
0:56 Oddalenie się z miejsca zdarzenia
0:57 Pierwsze obcowanie z piłeczką tenisową
0:58 Zaobserwowanie znanego już pudełka
0:59 Delikatne kopnięcie w celu sprawdzenia zawartości
1:00 Wzrok na kamerę (?) :O
1:01 Krótkie obeznanie faceta, czy to nie 'prank'
1:02 Próba schylenia się przez faceta, niestety zakończona niepowodzeniem
1:03 Szybka akcja kobiety: szybki kuc i pewne złapanie
1:04 Odpalenie alarmu + reakcja kobiety
1:05 Równie szybkie odłożenie pudełka
1:06 Spokojne odejście
1:07 Po wcześniejszym zapoznaniu się z piłeczką rozpoczęcie zabawy
1:08 W tym czasie zostały wykonane 2 rzuty piłeczką
1:09 Pędzi krzywonoga gimbusiara w leginsach
1:10 Wciąż pędzi, dziwne że się o te nogi nie potyka
1:11 Pisząc smsa omija pudełko
1:12 Nie wszystko stracone
1:13 Rozpoczęcie schylania się
1:14 Pokazuje swój niezbyt okazały dekolt
1:15 Alarm się uruchamia i w pośpiechu wyrzuca swój własny telefon z ręki razem ze znalezionym pudełkiem
1:16 Zorientowała się o stracie telefonu
1:17 Szybki powrót
1:18 Kolejne nachylenie w celu podniesienia telefonu
1:19 Wyprostowanie się i ucieczka. Naprawdę ma krzywe nogi :/
1:20 Wciąż ucieka, ciekawe przed czym :/
1:21 Znowu gimby i gruba noga pani po prawej
1:22 Na plan wchodzi druga noga, jak się okazuje są całkiem niezłe
1:23 Szybkie podniesienie pudełka przez faceta po lewej (jakbyście się za mocno skupili na nogach)
1:24 W tle przejeżdża Civic w sedanie a w tym czasie gość na totalnej wyjebce trzyma wyjące pudełko
1:25 Wciąż twardo trzyma
1:26 I wyrzuca nie zwracając uwagi na nic
1:27 Spokojne oddalenie się
1:28 Nogi po prawej są w bardzo dziwnej pozycji, mimo wszystko wciąż niczego sobie

Koniec, ostatnie 7 sekund to bzdety

To w razie jakby ktoś nie zauważył któregoś momentu. Napisałem to w takim samym namyślę jak Panowie nademną. Pozdrawiam

rusek też rozbił swoją ładę, wysiadł, pociągnął z gwinta wódy: haraszo blać

Gimnazjaliści pewnie nie zdają sobie nawet sprawy że zwierzę a tym bardziej pies może być najlepszym przyjacielem człowieka.