18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 4:40
🔥 Śmierć na tankowcu - teraz popularne

#słowacja

Słowacja jest jedynym krajem w Europie w który nie ma meczetu. W kraju muzułmanie nie mają nawet zarejestrowanego związku wyznaniowego. Chociaż słowaccy muzułmanie już rozpoczęli swoją aktywność propagandową w internecie oraz zastosowali odpowiednią petycję o rejestrację islamu jako jednej z wielu związków wyznaniowych.
Społeczność muzułmańska na Słowacji ma szacunkowo 5 tysięcy członków, i aby zostali oficjalnie zarejestrowani, działacze muszą zebrać 20 tysięcy podpisów pod petycją. Oznacza to, że musi ona być poparta przez 15 tysięcy słowackich obywateli, którzy są nie-muzułmanami. Muzułmańscy działacze uważają, że 20 tysięcy podpisów zostanie zebranych – jak dotąd to się nie udało.
Muzułmanie starali się również o budowę Centrum Kultury Muzułmańskiej w Bratysławie – też bez żadnych sukcesów, urzędnicy nie wyrazili na to zgody.
„Każdy musi zdać sobie sprawę, jakie konsekwencje wynikają z podpisania się pod tą petycją. Po pierwsze Słowacja popadnie w błocie wielokulturowości, nie mówiąc już o tym, że islam jako swoich wrogów uważa chrześcijan, którzy stanowią większość w naszym kraju” – ostrzega beo.sk
"Patrioci" z ONR pojechali do naszych południowych sąsiadów, by wraz z miejscowymi nacjonalistami uczcić rocznicę powstania nazistowskiej Słowacji. Tej samej, która w 1939. roku u boku Wehrmachtu zaatakowała Polskę i zajęła niewielką co prawda, ale zawsze część jej terytorium. Oddajmy głos "prawdziwym polakom".

Cytat:

16 marca w Bratysławie odbył się Marsz za niezależną Słowacją (Pochod za samostatné Slovensko). Manifestacja ta odwołuje się do rocznicy utworzenia Pierwszej Republiki Słowacji w 1939 roku. Wyrażono również sprzeciw wobec Unii Europejskiej. Działacze Brygady Górnośląskiej Obozu Narodowo-Radykalnego odpowiedzieli na zaproszenie słowackich narodowców i zjawili się w Bratysławie, do stolicy Słowacji przyjechali, także Węgrzy oraz Czesi.



Nie zabrakło też wspominania starych dobrych czasów i wzruszeń.

Cytat:

Na cmentarzu, po złożeniu kwiatów i wysłuchaniu przemówienia na temat życia i działalności Jozefa Tiso, odśpiewano słowacki hymn “Hej, Słowacy” oraz wysłuchano wspomnień osób, których bliscy brali udział w tych ważnych dla Słowaków wydarzeniach. Po uroczystościach, ONR-owcy wymienili doświadczenia ze słowackimi narodowcami, życząc im wytrwałości w walce o niezależność oraz zapraszając na tegoroczny Marsz Niepodległości. W przyszłym roku, nasi działacze, również będą obecni, aby wesprzeć naszych słowackich braci.



Zdaję sobie sprawę, że wkład armii słowackiej w atak na Polskę był marginalny, a Słowacy nie chcieli walczyć przeciwko Polakom. Sam Tiso miał powiedzieć, że on nie chce Zakopanego, bo tam Polacy mieszkali od zawsze, a Słowacy nigdy. Debatę nad nacjonalizmem słowackim pozostawiam Słowakom. Uważam jednak, że dość niefortunnym pomysłem jest udział Polaków w obchodach rocznicy powstania kraju, któy kilka miesięcy póniej nas zaatakował. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że czczony przez tych samych ludzi niejaki "Ogień" walczył między innymi z oddziałami słowackimi. Czyżby chłopaków z ONR dopadła schizofrenia?

Żródło: www.onr.h2.pl


Organizacje praw człowieka w Europie oskarżają 33-letniego burmistrza Catalin Chereches że jest rasistą. Wykształcony na wiedeńskiej uczelni ekonomista twierdzi, że otoczenie murem tylko poprawiło warunki życiowe Romów.

Chereches nie przejmuje się oskarżeniami o rasistowskie rozwiązania. Zamknięcie setek romskich rodzin w de facto gettcie przysporzyło mu ogromną popularność wśród wyborców i zapewniło polityczne poparcie.

Część rodzin romskich została przeniesiona do rozpadających się bloków z wielkiej płyty, dla burmistrza to "oznaka postępu w drodze do społecznej emancypacji".



Postawienie wokół osiedla betonowego muru blisko 2-metrowej wysokości miało, jak twierdzi burmistrz, ochronić dzieci romskie przed wybieganiem na ulicę w czasie zabawy.

W Europie żyje dziś między 10, a 12 milionów Romów. To jedna z największych mniejszości etnicznych kontynentu.

Materiał z klik
silverrose • 2013-02-28, 14:59   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (92 piw)
Mur już jest, teraz tylko wodą zalać

Polska służba zdrowia

kuropatfa2013-02-26, 21:58
Chciałabym opisać historię z życia wziętą:

Byliśmy ze znajomymi w Słowackich górach na nartach/snowboardzie. Ja akurat jeżdżę na desce od niedawna, ale całkiem nieźle śmigam Oczywiście prostą sprawą jest wyrobienie karty ISIC tudzież euro26 oraz wyrobienie karty z NFZ. Na wszelki wypadek w ramach bezpieczeństwa wykupiliśmy ubezpieczenie obejmujące transport jak i leczenie za granicą. Tyle w ramach wstępu.

No to sobie jeździmy. Jest fajnie, mały mróz, generalnie spoko. W związku z tym, że poprzedniego dnia była zamieć, więc następnego szybko porobiły się muldy (mini hałdki na stoku), utrudniające jeżdżenie. Jadę dość szybko, bo czemu mam nie jechać, przechodzę na palce (czyli snowboard ustawiony bardziej tyłem do kierunku jazdy). I w tym momencie jakiś narciarz najeżdża mi na deskę. Zachwianie, wjeżdżam z impetem na muldę, podbija mi lewą stronę deski i padam z hukiem prawym barkiem na lód. Leżę. Ku*wa pomocy. Nic. Nadjeżdża koleżanka, pomaga się wypiąć z deski, jakoś wstaję. Ręka napiżdża, chrupie przy próbie poruszenia. Dobrze, że miałam kask - mogło być gorzej. Ale nie dam rady iść - strasznie stromo. Co robimy? Dzwonimy na 18300 (Ci co jeżdżą na Słowację na Chopok - zapamiętajcie ten numer) Po 10-15 min przyjeżdża ziomeczek na skuterze, krótkie rozeznanie i zakłada temblak. Pyta jak dojedziemy do szpitala - karetką czy samochodem. Prosty wybór- samochód. Jazda skuterem na dół, wypisywanie kwitka do szpitala. W międzyczasie mój chłopak sprzedał karnety i jazda do szpitala. Szybki rentgen i okazuje się, że kość ramieniowa połamana i wciśnięta tuż przy główce w barku. Nie wiem czy słabo zrobiło mi się od mega bolącego znieczulenia w dupsko, czy od informacji, że trzeba będzie zrobić operację z wkładaniem drutów w Polsce. DRUTY? W POLSCE?! Ja pier....

Ale chwila! Mamy przecież wykupione ubezpieczenie od wypadków - dzwonimy na infolinię. Po opisaniu sytuacji mówimy, że Słowacy każą jechać do Polski (mieszkamy na Podlasiu, więc trochę daleko) i co robić. Pani po rozeznaniu powiedziała, iż koszt takiej operacji jest za wysoki i musimy wracać do Polski. Dzięki karcie NFZ nie musieliśmy płacić 60 euro za zdjęcia RTG, ale za pasy stabilizujące już tak (podobno mają nam później zwrócić z tego cudownego ubezpieczenia - okaże się).

No to wracamy. Trochę lipa, bo w aucie jechały 4 osoby (w sumie było nas 14), a jeszcze pobyt się nie skończył. Jednakże przekonali nas, że jakoś się pomieszczą i żeby nie zwlekać, tylko zapierdzielać do Polski. Spakowaliśmy się i jazda. W związku z tym, iż poinformowali nas, że ma być operacja, postanowiliśmy jechać do naszego miasta - nie wiadomo czy nie potrzebny byłby jakiś dłuższy pobyt. Wyjazd ze Słowacji ok. 17, przyjazd mniej więcej koło 4.30, z przerwą na stacji na dwugodzinny sen. Mieliśmy szczęście, że nie było zamieci na drogach i korków, bo tej nocy kilka wypadków po drodze było. Dowiedzieliśmy się w czasie podróży w którym szpitalu jest ostry dyżur i tam też się udaliśmy. I tu zaczyna się parodia moi mili.

Zajeżdżamy zdezorientowani, zachodzimy na oddział i mówimy, że wypadek był. Chłop do nas "proszę stąd wyjść! to nie tu". Wychodzi babka i pyta co się dzieje. To my jej, że ręka połamana, że jedziemy prosto ze Słowacji itd, pokazujemy dokumenty podpisane przez Słowackich lekarzy. A ona na to "No i czego państwo chcą? Założone zostały już pasy i to już wszystko" My w szoku, że jakim cudem to już wszystko, ręka połamana, operacja ma być. A ona "zaraz zadzwonię po lekarza, ale nie wiem czy przyjmie was." Z nerwów aż mi słabo się robiło. Przychodzi typek, patrzy na dokumenty i rzecze: "To nie jest świeży uraz. Proszę rano iść do rodzinnego po skierowanie i wtedy do poradni się zgłosić" My gały na wierzch, mówimy, jechaliśmy jak dzikusy, bo miałam mieć poważny zabieg a tu się okazuje, że to pasy wystarczą? A typ na to "Tak, macie iść po skierowanie, a na taki zabieg czasem czeka się 2 tygodnie" Nie, no ku*wa zajebiście...

Wku*rwieni i zniesmaczeni wracamy do domu. Kładziemy się spać na 4 h. Wstajemy i jedziemy do rodzinnego. Lekarka w szoku, mówi, że są nie poważni, jakim cudem nieświeży uraz, powinni nas przyjąć. Mówi się trudno, jedziemy do ortopedy. Przyjmuje nas, też w szoku, że nas na dyżurze nie przyjęli. Zleca zrobienie nowego RTG, bo kość mogła się przemieścić. Z jednego zdjęcia z przodu stwierdza, że jest dobrze, kość ustawiona nieźle i trzeba założyć gips, bo nie ma gwarancji, że po operacji będzie kość lepiej ustawiona, a to tylko dodatkowo zmarnowany czas, wielka blizna i niepotrzebny ból. Jak powiedzieli, tak zrobili. Ortopeda powiedział, że jakby coś się działo, przyjeżdżać. No i działo się.

Następnego dnia, ręka strasznie bolała. Nie wiedzieliśmy co robić, czy to normalne czy nienormalne. Jedziemy do lekarza? Jedzieemy. Lekarz mówi, że dobrze, że przyjechaliśmy, bo chciał zobaczyć czy w gipsie będzie mi lepiej czy gorzej. Zleca nowe zdjęcia, tym razem też z boku. I zaskoczenie, bo z boku już nie jest tak elegancko jak z przodu. (jakby nie mógł od razu tego zlecić ;/) I mówi, że nie wie sam co robić, bo jest dobrze i też niedobrze. Pyta czy chcemy skierowanie do szpitala, może ktoś podejmie się robienia zabiegu. Oczywiście, że chcemy, co za pytanie. Było już dość późno, przychodnie zamknięte, więc jedziemy na dyżur tam gdzie pokierował ortopeda. I co wyszło? Źle nas pokierował. Jedziemy do następnego szpitala. A wiecie gdzie? Na dyżur gdzie skąd nas odesłali pierwszego dnia. Żeby było ciekawiej, przyjmowała nas ta sama kobieta.

Chwilę musieliśmy poczekać, w końcu mnie zawołali. W środku nowy lekarz i owa baba z miną srającego kota pyta po co przyszłam, przecież mam gips. Ja mówię, że mnie boli, że nas tu wysłali, bo chyba kość źle jest ustawiona. A ona "ale to normalne, że boli, czego jeszcze pani chce?" No kuu*wa... nie wytrzymałam i popłakałam się z bezsilności. I tu moi drodzy nastąpił przełom. Zobaczyli, że jestem jednak człowiekiem, a nie workiem kości. Baba zmiękła "Pani A., proszę się nie denerwować, opowiedzieć co i jak" To jej mówię, że nie wiem co robić i boję się, że będę miała problemy z ręką (jestem praworęczna). Lekarz powiedział, że może nie jest idealnie ustawione, ale jest spoko, żeby się nie denerwować, tylko niepotrzebnie wszyscy nas straszyli, jest dobrze, on by nic z tym nie robił i przyjść jeszcze na kontrolę po weekendzie, bo może będę miała krócej gips i zamiast niego założą mi pasy stabilizujące.

Nasuwa się pytanie: Czy nie można było tak od razu?

No i cóż. Gips na razie mam, nie mogę pisać na kartce, ale na komputerze już tak. Pozostaje kwestia tej zasranej polisy, bo okazuje się, że prawdopodobnie mogłam WSZYSTKO mieć na Słowacji, łącznie z zabiegiem. Czekamy na dokumenty i nagrania - być może zwrócą nam pieniądze za transport. Ale pocieszam się, że mogło być gorzej.

Być może temat za słaby na harda, ale przez napinaczy internetowych, nie było możliwości umieszczenia tego gdzie indziej.
Skupek • 2013-02-26, 22:03   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (25 piw)
Kliknąłem aby rozwinąć bo myślałem że fotki...
btw, didn't read lol.

Tyranie cygana przez policję

ropol2013-02-02, 20:35

może i policjanci trochę nieudolni ale fajnie przetyrali cygana
dt12550 • 2013-02-02, 20:49   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (43 piw)
nie strzelali, bo przy paśniku nie wolno do zwierzyny
Cyganie na Słowacji domagają się od rządu “godnych warunków życia”. Właśnie rozpoczęto kampanię zbierania podpisów pod odpowiednią petycją. Organizacją kampanii zajmuje się Partia Romskiej Unii (SRU) zrzeszająca wiele małych organizacji cygańskich, lecz nie posiadająca swojego miejsca w parlamencie.



Akcję zainicjowano w miejscowości Humienne, leżącej na wschodzie Słowacji – czyli terenach najbardziej dotkniętych ich obecnością. SRU domaga się od rządu kompleksowej pomocy, zarówno w sferze socjalnej, kulturalnej, edukacyjnej, jak również w sferze zarobkowej poprzez tworzenie stałych miejsc pracy. Partia wystosowała też apel do mediów elektronicznych, aby informowały w sposób “wyważony”, a nie “tendencyjny” o problemach cygańskich społeczności.

“My naprawdę chcemy pomóc krajowi. Jesteśmy obywatelami Słowacji, ale nie obywatelami drugiej kategorii. Nie separujcie się od nas. Nie budujcie sztucznych murów. Dajcie nam pracę, a odwdzięczymy się wam w dwójnasób. Nie piszcie o nas jak o leniach i pasożytach społecznych” – mówi przewodniczący SRU, Frantiszek Tanko. Twierdzi też, że żaden ze sprawujących władzę rządów Słowacji nie został rozliczony z działalności na rzecz Cyganów.

Wypowiedź Tanko brzmi obiecująco, ale mocno kłóci się z praktyką dnia codziennego. Na terenie Słowacji żyje według oficjalnych danych ponad 300 tysięcy Cyganów; w rzeczywistości ich liczba może sięgać nawet do pół miliona. Społeczność cygańska dotknięta jest wysokim bezrobociem i utrzymuje się głownie z pomocy socjalnej lub nielegalnych źródeł, takich jak kradzieże czy żebranie. Jest również bardzo młoda (55% populacji poniżej 18 roku życia).

Większość cygańskich problemow jest jednak generowana ich mentalnością, a nie polityką rządu. Ogromna dzietność bez jakiejkolwiek finansowej kalkulacji owocuje biedą. Osiedla lub wsie, które zamieszkują, pełne są odpadków i nieczystości wprost piętrzących się między niszczejącymi budynkami i nikomu nawet nie przyjdzie do głowy by samemu coś naprawić. Większość mężczyzn spędza czas bezczynnie nawet nie próbując podjąć pracy. Społeczności cygańskie charakteryzują się również sporą agresją względem Słowaków.

Na porządku dziennym są pobicia, biali sąsiedzi Cyganów czują się zastraszeni i kompletnie porzuceni przez instytucje państwowe. Brzmi nieprawdopodobnie lecz wystarczy wybrać się na Słowację, by stracić wątpliwości.

Postawę Słowaków doskonale obrazują badania opinii publicznej, mówiące, że od 75 do 95 % z nich nie chce mieć Cyganów za sąsiadów. Boją się o swoje życie lub zdrowie, które mogą stracić poprzez atak bezpośredni lub katastrofalny stan higieny panujący na cygańskich osiedlach.

Cyganie jednak całą odpowiedzialność zrzucają na innych. Biali Słowacy są po prostu “niewrażliwi na ich problemy”, a media jedynie “podsycają incydenty”. Cyganie nie potrafią zadbać o swoje domostwa, ponieważ kolejne rządy są “pasywne” i “niekompetentne”. Narracja tego typu doskonale wpisuje się w wizję świata oferowaną nam przez media jednak nie mającą wiele wspólnego z rzeczywistością.

Poniżej kilka zdjęć przedstawiających jedną z cygańskich osad na Słowacji:






Oraz:



sauerps • 2013-01-29, 17:56   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (110 piw)
ej każdy zasługuje na trochę wygody, nawet cygan! Znalazłem już dla nich eleganckie zestawy sypialne. Wiecie... prysznic i do spania

Przepychanka na wsi

Krówka2012-12-21, 8:30
I problem rozwiązany



sawbur • 2012-12-21, 10:40   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (25 piw)


Ja bym tam nie zadzierał

Cygański działacz

Bambucherro2012-12-18, 20:09
Jak podaje portal narodowcy.net

Cytat:

Miroslav Lacko, znany słowacki działacz cygański i „antyrasistowski”, okazał się być pedofilem. Aktywista został zatrzymany za wykorzystywanie nieletnich chłopców i rozpowszechniane dziecięcej pornografii, do czego się przyznał.

Lacko jest znanym działaczem cygańskim i „antyrasistowskim”, będącym szefem słowackiego oddziału organizacji Europejska Sieć Przeciwko Rasizmowi (ENAR). Antyrasista został zatrzymany za produkcję i dystrybucję dziecięcej pornografii, wykorzystywanie seksualne niepełnoletnich chłopców, demoralizowanie młodzieży i sutenerstwo. Mieszkaniec Preszowa przyznał się do zarzucanych mu czynów, dokonywanych co najmniej od 2006 roku.



"Raz na gruzie raz pod gruzem"
Pater patriae • 2012-12-18, 21:10   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (20 piw)
bloodwar napisał/a:

Np. podobno jeden z najaktywniejszych działaczy prawicowych w Krakowie jest gejem a w Poznaniu w szeregach kierownictwa ONR jest dwóch panów skazanych prawomocnymi wyrokami za "paragraf 200"



Podobno rząd nie kradnie, a media nie robią nas w chuja .

Cygański Wychodek

maczeta912012-12-03, 12:36
Siedzę w pracy udaje że pracuje, przeglądam youtuba i trafiam na coraz dziwniejsze zakamarki .
Słowacja 2011r jest w Uni eu, przyjeła walute euro, a tu taki postęp cywilizacyjny .

WujaszekStalin • 2012-12-03, 13:20   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (81 piw)
co za zwierzęta