18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 12 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#rodzice

Być rodzicem

contowsky2014-08-14, 15:26
Rodzice w dzisiejszych czasach mają dwa zmartwienia:
1) Co ściąga syn.
2) Co udostępnia córka.
Hrodgar • 2014-08-14, 16:10   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (88 piw)
safioo napisał/a:

Gorzej jak syn ściąga to co udostępnia córka


Dlaczego? Wszystko zostaje w rodzinie

Niewinna zabawa

Noriaki_Kasai2014-08-13, 16:08
Dzieci na podwórku postanowiły pobawić się w chowanego.

Wygrał Jasiu.

Policja szuka go już trzeci dzień.

Bajka

MaestroRCS2014-07-07, 9:54
Znalazłem gdzieś w jakiejś gazecie, zazwyczaj są tam chujowe kawały, ale ten akurat trafił się dosyć dobry

Tata i mama Jasia mieli iść na kolację z okazji rocznicy, a Jasio miał zostać sam. Tata postanowił puścić mu bajki na słuchawkach. Gdy wrócili z kolacji, tata zobaczył Jasia walącego glową o okrwawioną ścianę i krzyczącego "chcę!". Tata załozył słuchawki, a tam:
- Chcesz? Opowiem Ci bajeczkę... Chcesz? opowiem Ci bajeczkę... Chcesz? Opowiem Ci bajeczkę...

Opierdoliłem temat tagami solidnie, więc jak było, to jakaś pizda nie potrafi należycie tagować
MaestroRCS • 2014-07-07, 10:40   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (165 piw)
EwelinyStara napisał/a:

Trzymali Cię gdzieś zamrożonego przez kilkadziesiąt lat?



Oczywiście Opowiedzieć Ci o tym?... Opowiedzieć Ci o tym?...
Policja postawnowiła zorganizować ćwiczenia, których motywem przewodnim było pałowanie rodziców niepełnosprawnych dzieci

Napinka stulecia, brawa dla policji

Cytat:

Policja w Strzelcach Opolskich postanowiła przećwiczyć rozpędzenie nielegalnego zgromadzenia. Wymyślono, że budynek starostwa powiatowego zajęli i podpalili rodzice dzieci niepełnosprawnych ze szkoły specjalnej. Rodzice są oburzeni
Strzeleckie starostwo powiatowe mieści się w centrum miasta. Sąsiaduje ze szkołą specjalną, budynki dzieli tylko ogrodzenie.

O policyjnych ćwiczeniach napisała "NTO". 11 czerwca, tuż po godzinie 15, w starostwie wszczął się nagły ruch. Policjanci w pełnym umundurowaniu w hełmach i z tarczami weszli do budynku. Po kilku minutach, używając pałek, wyprowadzali z niego ludzi, którzy chcieli opanować starostwo. Tak wyglądały policyjne ćwiczenia, a statyści odgrywali role rodziców i nauczycieli dzieci niepełnosprawnych z pobliskiej szkoły. Statystami także byli policjanci ubrani po cywilnemu. Zdążyli jeszcze podpalić budynek. Interweniowała straż pożarna i służby medyczne.

Ćwiczenia policja zaplanowała wspólnie ze starostwem. - To był pomysł komendy. Poinformowano nas, że zamierzają takie ćwiczenia przeprowadzić. Jeden z policjantów mówił, że chodzi o negocjacje z rodzicami dzieci niepełnosprawnych - przyznaje Józef Swaczyna, strzelecki starosta.

- O samym scenariuszu już nie rozmawialiśmy. Nie spodziewałem się, że chodzi o taką akcję. A na ćwiczenia się zgodziłem, bo policja przecież musi ćwiczyć. To w interesie nas wszystkich - dodaje.

Dyrekcja szkoły pomysłem na scenariusz ćwiczeń jest oburzona. - Strasznie nam przykro, czujemy się upokorzeni i zażenowani - mówi Ewa Sękowska, dyrektorka szkoły. - Jak można było wymyślić coś podobnego i z rodziców oraz nauczycieli zrobić warchołów? Czy naprawdę nie można było opracować innego scenariusza? - zastanawia się dyrektorka.

Przyznaje, że o ćwiczeniach dowiedziała się dzień wcześniej. - Odebrałam telefon od jednej z matek, która powiedziała mi, że policja zaplanowała ćwiczenia szturmowe: obronę starostwa przed rodzicami i nauczycielami dzieci niepełnosprawnych, ale przyznam się, że potraktowałam to jako żart. Tymczasem dzień później zobaczyłam zagrodzoną ulicę, policję w umundurowaniu, ludzi wyprowadzanych siłą z budynku, krzyki, trzy wozy straży pożarnej, bo podobno zaprószyliśmy ogień w starostwie.

- Ćwiczenia sztabowe prowadzą wszystkie nasze komendy. W tym chodziło o przywrócenie porządku podczas nielegalnego zgromadzenia. Przećwiczenie działań policji i współpracy z innymi służbami - tłumaczy podkomisarz Hubert Adamek z biura prasowego komendy wojewódzkiej w Opolu. - Temat scenariusza był przypadkowy - przekonuje.

Ćwiczenia zbulwersowały także Iwonę Szotek, prezesa stowarzyszenia Ósemka, które od lat działa na rzecz szkoły, a rok temu zmieniło statut i walczyło o powołanie szkoły niepublicznej. Stało się to po tym, gdy starostwo zdecydowało o likwidacji szkoły specjalnej, do której musiało zbyt wiele dokładać. Ósemka doprowadziła do powołania niepublicznej placówki, w której kilkunastu nauczycieli od września zeszłego roku do końca grudnia pracowało za darmo; dotację nowa szkoła otrzymała dopiero od stycznia tego roku.

- Być może nasza walka o szkołę "zainspirowała" policję - zastanawia się Szotek. - Tyle że wszelkie nasze działania były absolutnie pokojowe, wręcz modelowe. Zbieraliśmy podpisy w obronie szkoły, przedstawialiśmy nasze argumenty radnym, monitowaliśmy w kuratorium, nie wykonywaliśmy żadnych gwałtownych, a tym bardziej bezprawnych ruchów. A teraz przedstawiono nas wręcz jak jakichś terrorystów.

Magdalena Kokoszka jest mamą 15-letniego Krystiana, ucznia szkoły specjalnej. - Mamy wystarczająco dużo problemów z naszymi dziećmi, mieliśmy wielkie kłopoty z obroną szkoły, ale daliśmy radę - pokojowo. I kiedy emocje już opadły i zaczęliśmy w miarę spokojnie żyć, zafundowano nam znowu taki stres. Ktoś, kto nie wiedział, że to ćwiczenia, pomyśli o nas jako o agresorach, o osobach roszczeniowych, które wciąż czegoś chcą. A my chcemy jednego: spokojnie i godnie żyć z naszymi niepełnosprawnymi dziećmi w naszym mieści. Nie wiem, czemu te ćwiczenia z wplątywaniem nas w scenariusz miały służyć. Strasznie to przykre.

Dyrektorka Ewa Sękowska zapowiada skargę do powiatu oraz do władz wojewódzkich policji.

Policja się jednak broni. Przekonuje, że w scenariuszu ćwiczeń nie nawiązywano do historii szkoły. - Absolutnie nie może być o tym mowy. Zupełnie niedawno przeprowadziliśmy ćwiczenia na hali sportowej, gdzie swoje mecze rozgrywają siatkarze Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Tematem były zamieszki agresywnych kibiców. A przecież od lat do takich wydarzeń tam nie doszło - mówi podkom. Hubert Adamek.

- Podczas ćwiczeń w Strzelcach Opolskich nie mieliśmy żadnych negatywnych intencji - przekonuje. - Mimo wszystko komenda wojewódzka wyjaśni sprawę - dodaje.



Źródło: wyborcza.pl/1,75478,16160827,Pomysl_policji_na_cwiczenia__Rodzice_niep...

Mr.Drwalu • 2014-06-17, 8:14   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (34 piw)
Niech w końcu przećwiczą pałowanie skurwieli z wiejskiej.

Rodzice roku

Scareface1012014-04-08, 15:45
Ale młodemu nie pasuje ten kocyk
chlusniembousniem • 2014-04-08, 15:57   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (87 piw)
Dumni rodzice oglądają występ córeczki

"Elektorat" JKM

nurgle2014-03-14, 0:48


Tak to w większości przypadków wygląda:D
P.S. nie, nie jestem za PO ani Nową Prawicą, po prostu rozbawiło mnie to zdjęcie
FreZzer • 2014-03-14, 0:56   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (236 piw)
A co w tym śmiesznego?
Historia znaleziona w internecie, zamieszczam moje tłumaczem.

Cytat:

Parę tygodni temu, po narodzinach naszej córki, mąż i ja zdecydowaliśmy się, że będziemy się kochać. Nie mogliśmy się doczekać aż upłynie pełne 6 tygodni zalecane przez mojego lekarza. Tak więc zważywszy na to, że nie powinnam jeszcze uprawiać seksu i że dopiero urodziłam dziecko - nie brałam jeszcze tabletek antykoncepcyjnych, nie mieliśmy też gumek. Zdecydowaliśmy się więc na stosunek przerywany i "na bosaka". Kiedy już się kochaliśmy, było wprost cudownie, ale nie wiedzieć czemu, kiedy on już miał dojść, pomyślał, że pobiegnie do łazienki zamiast po prostu spuścić się na prześcieradło.

Byliśmy tak podnieceni i zaaferowani, że na chwilę zapomnieliśmy, że nasz mały noworodek spał w kołysce tuż obok łóżka. Kiedy on wstał by biec do łazienki, nie wytrzymał i... doszedł. Doszedł wszędzie. Jego sperma była na dywanie, na ścianie i trochę... na twarzy naszego małego dziecka.

To nie jest coś, co koniecznie muszę ukrywać, ale na pewno nie chciałabym powiedzieć o tym nikomu lub jeszcze raz być w takiej sytuacji. Mój mąż i ja przyrzekliśmy, by więcej nie mówić ani słowem o tym co się wydarzyło, ale zdaje się, że mam nierówno pod sufitem i czasami wciąż o tym myślę śmiejąc się pod nosem.



Oryginalny tekst:
ukryta treść
A few weeks after my daughter was born, my husband and I decided to have sex-We just couldn't wait the full six weeks recommended by my doctor. Since I wasn't supposed to have sex yet and had just given birth I wasn't on birth control and we didn't have condoms. So we decided he would just pull out. We went at it and it was great, but for whatever reason, when he was about to finish he thought he should run to the bathroom to cum instead of blowing his load on the bed sheets.
We got so caught up in the moment, that I guess he forgot that our newborn baby was sleeping in a bassinet a few feet away from the bed. He stood up to run to the bathroom, but he couldn't hold it and...he came. All over the room. A bit on the carpet, a bit on the wall, and a bit...on our newborn baby's face.
This isn't something I've had to necessarily cover up, but it's definitely something I'd never tell anyone I'd have to face ever again. My husband and I swore that night to never speak about it again, but because I guess I'm a twisted person, I still think about it and laugh.

RyszardSatan • 2014-03-13, 14:26   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (56 piw)
jak to z babami bywa przyrzekla i za 5 min poleciala na kompa zeby caly swiat sie o tym dowiedzial
Pokaz mały taki.

Autor • 2014-03-08, 22:32   Najlepszy komentarz Najlepszy komentarz (72 piw)
Jakiż to komentarz można dodać??
Brawo wspaniale utalentowane dziecko!
Gratulacje dla rodziców, marzę by moje dziecię było tak szczęśliwe w tym co robi; jak ten młodzieniec grający na forteklapie