janlew napisał/a:
Oby, bo te lewackie ścierwa blokujące normalnym ludziom powrót z pracy, to jakaś paranoja jest.
I jeszcze w imie czego? Bo im dzieci z downem nie pozwolą już zabijać, gdy są w brzuchu. No straszne. Przedszkolaków z downem też nie można zabijać, i jakoś świat funcjonuje
Tu nie chodzi tylko o dzieci z downem, ale bardziej o te, które przez wady płodu i tak nie będą w stanie przeżyć nawet miesiąca poza łonem matki. Tak więc kobieta wiedząc w 6 miesiącu, że jej dziecko umrze niemal od razu, ma się męczyć kolejne 3 miesiace z ciążą, a potem oglądać jak dziecko się męczy i umiera po paru dniach? Wtedy będziesz szczęśliwy bo "po bożemu", co?
A skoro już piszesz o dzieciach z zespołem downa to zmieniłbyś zdanie jakby to twoje dziecko się takie urodziło. Prawda jest taka, że takie dziecko nigdy nie dorośnie i nigdy nie będzie samodzielne. One nie myślą samodzielnie, tylko odtwarzają schematy. Zawsze trzeba co najmniej jedną osobę która będzie się nim opiekować 24/7. Śmiało, możesz poświęcać połowę swojego życia dla takiego dziecka, ale nawet jeżeli przez zęby ci to nie przejdzie to w głowie ciągle będzie powracać myśl, że lepiej by było bez niego...