Ogólnie fajna sprawa, bo to jest coś z niczego
Nie ważne czy zrobił to sam czy zrobił to dla niego ojciec lub ktoś inny. Ważne, że temu komuś się chciało coś takiego odpierdolić. W dzisiejszych czasach patrząc na łebków to mam wrażenie, że im nic się już nie chce. Wyjdź na podwórko...a po co?... Gdy byłem gówniarzem nie chciałem wracać z podwórka do domu i nigdy nudno nie było
Robiliśmy łuki z wierzby lub jesionu, albo proce i skoble ze starych gwoździ. Czasem też tzw. "palcówkę"(nie nie taką o której myślicie zwyrole
), palec gumowej rękawiczki naciągnięty na uciętą szyjkę od butelki. Nie było nudy i nikt nawet nie myślał o tym żeby siedzieć w domu. Dzisiaj jest inaczej i to jest smutne
Dzieciaki nie widzą innego świata jak tylko ten wirtualny i medialny. Telefon, komputer i telewizor są dla nich tym czym dla mnie i wielu kumpli były podwórko, drzewa, boisko, rzeka itd. Może jestem już starszy i dlatego tak pierdolę, ale wydaje mi się, że kiedyś było jakoś fajniej dla dzieciaków bez tej całej technologii
Cieszę się, że mogłem dorastać w takich czasach i teraz staram się podobnie wychowywać dzieciaki. Wiadomo od techniki nie mam zamiaru ich całkowicie odcinać, bo teraz bez tego już funkcjonować się nie da. Chciałbym tylko żeby wiedzieli, że poza komputerem, tabletem itd. też jest świat i to całkiem fajny
Przepraszam, bo wiem, że trochę się wpierdoliłem z tą wypowiedzią pod ten temat, ale jakoś tak mnie poirytował komentarz DzidaZawodnik.