Jerzy Iwanow-Szajnowicz
mare30ks
• 2013-11-30, 19:58
30
czlowiek przechuj, zapraszam do lektury:
Jerzy Iwanow-Szajnowicz to prawdziwy James Bond polsko-brytyjskiego wywiadu. Podczas II wojny światowej, sam wysadzał niemieckie okręty i statki zaopatrzeniowe. Na wyspie Faros spalił całą flotyllę kutrów, wyładowanych po brzegi amunicją. Razem ze współpracownikami zniszczył 400 niemieckich samolotów. Planował nawet zamach na Mussoliniego.
Jerzy urodził się w 1911 roku w Warszawie, jako syn rosyjskiego pułkownika, Władimira Iwanowa i warszawianki Leonardy Szajnowicz. Szczęśliwe małżeństwo jednak szybko się rozpadło, a jego matka wyszła ponownie za mąż za greckiego biznesmena. Przeprowadziła się do Salonik, zostawiając swojego syna w kraju, pod opieką rodziny. Gdy skończył 14 lat pojechał do matki. Młody Iwanow maturę zdał w 1933 roku, w Liceum Francuskiej Misji Świeckiej. W 1938 roku ukończył studia w Belgii, jako magister nauk rolniczych. Biegle opanował : angielski, niemiecki, rosyjski, francuski i gracki. Świetnie pływał i szybko zaczął osiągać sukcesy w tej dyscyplinie. W czasie studiów został mistrzem Belgii w pływaniu. W 1935 roku dzięki swoim staraniom otrzymał polskie obywatelstwo. Każde wakacje spędzał w Polsce - był bardzo przywiązany do ojczystego kraju. Podczas jednego z pobytów, zapisał się do Akademickiego Związku Sportowego. W 1937 roku wywalczył mistrzostwo Polski w kategorii piłka wodna . Jako zawodnik kadry narodowej licznie reprezentował nasz kraj na zagranicznych zawodach.
Wojna Jerzego Iwanowa-Szajnowicza zastała w Grecji. W maju 1940 rozpoczął współpracę z polską placówką wojskową w Salonikach. Pomagał uchodźcom, którzy trafili do Grecji z Rumunii i Węgier. Gdy Grecję zajęli Niemcy, Szajnowicz przedostał się do Palestyny, gdzie czekał na skierowanie do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Jednak ze względu na niezwykłą sprawność fizyczną, został odesłany do dyspozycji Konsula Generalnego RP w Jerozolimie. Lecz ostatecznie trafił do dyspozycji wojsk brytyjskich. Po szkoleniu w Aleksandrii, jako agent nr 033B, został przetransportowany do Grecji na pokładzie brytyjskiego okrętu podwodnego o nazwie "Thunderbolt". Tam zaczął używać konspiracyjnego nazwiska Kiriakos Paryssis. W późniejszych okresach wielokrotnie zmieniał nazwiska i wygląd, by nie zostać zdekonspirowanym.
Szajnowicz w Grecji nawiązał współpracę z tamtejszym ruchem oporu i stworzył rozbudowaną siatkę wywiadowczo-dywersyjną. Za pomocą radiostacji przekazywał Brytyjczykom informacje na temat : wojsk niemiecko-włoskich, przebywających w Grecji i konwojach płynących do Afryki Północnej, by wesprzeć wojska Rommla.
Jerzy najbardziej jednak zasłynął ze swojej działalności dywersyjnej. Zatrudnił się w zakładach Malzinotti w Nowym Faleronie. Zniszczył lub uszkodził tam, razem ze swoją grupą ok. 400 niemieckich samolotów, które dopiero co wyszły z naprawy. Dywersanci wrzucali do baków, substancje zmieniające skład chemiczny paliwa. Dzięki swoim znakomitym umiejętnościom pływackim, Jerzy montował na kadłubach statków miny magnetyczne, które bez większego problemu niszczyły je. W taki lub podobny sposób zatopił wiele wrogich okrętów (m.in dwa U-Booty i dwa kontrtorpedowce). Na wyspie Faros zniszczył całą flotyllę kutrów, zapakowanych amunicją, która była przeznaczona dla wojsk Gen. Rommla w Afryce Północnej.
Iwanow-Szajnowicz przygotował też zamach na Mussoliniego, który w Grecji wizytował swoje wojska. Zamach zakończył się niepowodzeniem, gdyż włoski dyktator zamiast nocować w ateńskim hotelu "Grande Bretagne", noc spędził w włoskiej ambasadzie.
Niemcy robili wszystko by złapać Iwanowa, wszędzie widniały plakaty z jego podobizną - wyznaczono ogromną nagrodę za jego schwytanie. Jerzy był trzy razy łapany przez Gestapo. Jednak dwa razy udało mu się uciec. 8 września 1942 roku został rozpoznany i zdradzony przez swojego znajomego. 2 grudnia, tego samego roku, sąd III Rzeszy skazał go na potrójną karę śmierci. Zginął 4 stycznia 1943 roku zraniony przez SS-mana podczas próby ucieczki już z miejsca straceń - strzelnicy wojskowej w dzielnicy Aten Kesariani, następnie rozstrzelany, wraz z innymi skazańcami.
Szajnowicz został pośmiertnie oznaczony Orderem Virtuti Militari.W lipcu 1945 marszałek Harold Alexander ogłosił podziękowanie dla Iwanowa w imieniu Narodów Sprzymierzonych, a królowa Elżbieta II w kilka lat po śmierci agenta przekazała rodzinie zmarłego 1000 funtów w uznaniu jego zasług.
Dziś jest bohaterem narodowym Grecji. W 1972 roku w Salonikach, na jego cześć odsłonięto pomnik.
zrodlo: zhistorii.blogspot.com/2013/11/jerzy-iwanow-szajnowicz-zapomniany.html
Jerzy Iwanow-Szajnowicz to prawdziwy James Bond polsko-brytyjskiego wywiadu. Podczas II wojny światowej, sam wysadzał niemieckie okręty i statki zaopatrzeniowe. Na wyspie Faros spalił całą flotyllę kutrów, wyładowanych po brzegi amunicją. Razem ze współpracownikami zniszczył 400 niemieckich samolotów. Planował nawet zamach na Mussoliniego.
Jerzy urodził się w 1911 roku w Warszawie, jako syn rosyjskiego pułkownika, Władimira Iwanowa i warszawianki Leonardy Szajnowicz. Szczęśliwe małżeństwo jednak szybko się rozpadło, a jego matka wyszła ponownie za mąż za greckiego biznesmena. Przeprowadziła się do Salonik, zostawiając swojego syna w kraju, pod opieką rodziny. Gdy skończył 14 lat pojechał do matki. Młody Iwanow maturę zdał w 1933 roku, w Liceum Francuskiej Misji Świeckiej. W 1938 roku ukończył studia w Belgii, jako magister nauk rolniczych. Biegle opanował : angielski, niemiecki, rosyjski, francuski i gracki. Świetnie pływał i szybko zaczął osiągać sukcesy w tej dyscyplinie. W czasie studiów został mistrzem Belgii w pływaniu. W 1935 roku dzięki swoim staraniom otrzymał polskie obywatelstwo. Każde wakacje spędzał w Polsce - był bardzo przywiązany do ojczystego kraju. Podczas jednego z pobytów, zapisał się do Akademickiego Związku Sportowego. W 1937 roku wywalczył mistrzostwo Polski w kategorii piłka wodna . Jako zawodnik kadry narodowej licznie reprezentował nasz kraj na zagranicznych zawodach.
Wojna Jerzego Iwanowa-Szajnowicza zastała w Grecji. W maju 1940 rozpoczął współpracę z polską placówką wojskową w Salonikach. Pomagał uchodźcom, którzy trafili do Grecji z Rumunii i Węgier. Gdy Grecję zajęli Niemcy, Szajnowicz przedostał się do Palestyny, gdzie czekał na skierowanie do Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich. Jednak ze względu na niezwykłą sprawność fizyczną, został odesłany do dyspozycji Konsula Generalnego RP w Jerozolimie. Lecz ostatecznie trafił do dyspozycji wojsk brytyjskich. Po szkoleniu w Aleksandrii, jako agent nr 033B, został przetransportowany do Grecji na pokładzie brytyjskiego okrętu podwodnego o nazwie "Thunderbolt". Tam zaczął używać konspiracyjnego nazwiska Kiriakos Paryssis. W późniejszych okresach wielokrotnie zmieniał nazwiska i wygląd, by nie zostać zdekonspirowanym.
Szajnowicz w Grecji nawiązał współpracę z tamtejszym ruchem oporu i stworzył rozbudowaną siatkę wywiadowczo-dywersyjną. Za pomocą radiostacji przekazywał Brytyjczykom informacje na temat : wojsk niemiecko-włoskich, przebywających w Grecji i konwojach płynących do Afryki Północnej, by wesprzeć wojska Rommla.
Jerzy najbardziej jednak zasłynął ze swojej działalności dywersyjnej. Zatrudnił się w zakładach Malzinotti w Nowym Faleronie. Zniszczył lub uszkodził tam, razem ze swoją grupą ok. 400 niemieckich samolotów, które dopiero co wyszły z naprawy. Dywersanci wrzucali do baków, substancje zmieniające skład chemiczny paliwa. Dzięki swoim znakomitym umiejętnościom pływackim, Jerzy montował na kadłubach statków miny magnetyczne, które bez większego problemu niszczyły je. W taki lub podobny sposób zatopił wiele wrogich okrętów (m.in dwa U-Booty i dwa kontrtorpedowce). Na wyspie Faros zniszczył całą flotyllę kutrów, zapakowanych amunicją, która była przeznaczona dla wojsk Gen. Rommla w Afryce Północnej.
Iwanow-Szajnowicz przygotował też zamach na Mussoliniego, który w Grecji wizytował swoje wojska. Zamach zakończył się niepowodzeniem, gdyż włoski dyktator zamiast nocować w ateńskim hotelu "Grande Bretagne", noc spędził w włoskiej ambasadzie.
Niemcy robili wszystko by złapać Iwanowa, wszędzie widniały plakaty z jego podobizną - wyznaczono ogromną nagrodę za jego schwytanie. Jerzy był trzy razy łapany przez Gestapo. Jednak dwa razy udało mu się uciec. 8 września 1942 roku został rozpoznany i zdradzony przez swojego znajomego. 2 grudnia, tego samego roku, sąd III Rzeszy skazał go na potrójną karę śmierci. Zginął 4 stycznia 1943 roku zraniony przez SS-mana podczas próby ucieczki już z miejsca straceń - strzelnicy wojskowej w dzielnicy Aten Kesariani, następnie rozstrzelany, wraz z innymi skazańcami.
Szajnowicz został pośmiertnie oznaczony Orderem Virtuti Militari.W lipcu 1945 marszałek Harold Alexander ogłosił podziękowanie dla Iwanowa w imieniu Narodów Sprzymierzonych, a królowa Elżbieta II w kilka lat po śmierci agenta przekazała rodzinie zmarłego 1000 funtów w uznaniu jego zasług.
Dziś jest bohaterem narodowym Grecji. W 1972 roku w Salonikach, na jego cześć odsłonięto pomnik.
zrodlo: zhistorii.blogspot.com/2013/11/jerzy-iwanow-szajnowicz-zapomniany.html