Szwedzkie władze nie panują już nad sytuacją w kraju. Bez interwencji z zewnątrz, kraj sobie nie poradzi. Katastrofa humanitarna jest tylko kwestią czasu - oceniają międzynarodowi eksperci ds. kryzysowych.
Szwecja to idealny przykład państwa, które powoli upada przez nieodpowiedzialną politykę migracyjną. Co ciekawe, władze, policja oraz tamtejsze media nie chcą przyznać, że kryzys został wywołany poprzez sprowadzenie obcych kulturowo tzw. uchodźców. Choć wszędzie mówi się o tym głośno, w Szwecji nie wolno wskazać na rzeczywistych sprawców gwałtów czy morderstw, gdyż można za to stracić pracę, zostać zaatakowany przez wypranych lewicowych działaczy i zostać oskarżonym o rasizm, a wtedy najlepiej jest po prostu opuścić ten wielokulturowy raj, o czym przekonało się wielu Szwedów, w tym dziennikarzy.
Dan Eliasson, szef szwedzkiej policji, wystosował apel do wszystkich obywateli w swoim kraju, iż policja nie jest w stanie powstrzymać narastającego w kraju chaosu.
– Ratujcie nas! Ratujcie nas! –
apelował na antenie Don Eliasson.
– Obawiam się, że to koniec dobrze zorganizowanego, spokojnego i egalitarnego społeczeństwa Szwecji, jakie znamy z przeszłości. Nie będę zdziwiony, jeśli wkrótce wybuchnie tu wojna domowa. W niektórych miejscach to już właściwie wybuchła –
stwierdził ekspert ONZ ds.sytuacji kryzysowych Patrik Engellau.
To samo twierdzi Magnus Ranstorp, analityk ds. terroryzmu Szwedzkiej Akademii Obrony Narodowej.
– Na niektórych obszarach ekstremiści przejęli kontrolę. Zagrożone są podstawowe norny sprawiedliwości i spokoju społecznego. Policja rozpada się i jest coraz gorzej. W Szwecji mamy do czynienia z katastrofą –
stwierdził Randstorp.
–
W części dzielnic Sztokholmu panuje bezprawie. System prawny, filar każdego państwa demokratycznego, runął –
powiedział komendant policji Lars Alversjø.
W najnowszym raporcie policji, który wyciekł na światło dzienne, napisano m.in., że liczba tzw. stref
“no-go”, w których władze Szwecji całkowicie straciły kontrolę nad sytuacją, wzrosła do 61. Islam opanowuje kraj, co chwila wybuchają strzelaniny, szerzy się zbrodnia, przemoc i gwałty.
Tymczasem szwedzki rząd nie chce i nie jest zdolny do podjęcia jakichkolwiek działań by ratować własny kraj. Nadal promuje imigrację, chorą politykę multi-kulti i zabrania nawet mówić publicznie, że jest jakiś problem.
“Obawiam się, że punkt krytyczny został już przekroczony” –
ostrzega Engellau.
Zdaniem analityków,
Szwecja w najbliższym czasie nie poradzi sobie bez interwencji militarnej obcych państw.
źródło: gp.se