IQ na świecie
Jak to jest mieć 64 IQ?
Dowiesz się na starość jeśli dopadnie cię demencja, ale wtedy już nie będziesz się nad takimi rzeczami zastanawiać
Jebane matoły nie ogarniają, że takie wyniki testów na inteligencję korelują z poziomem edukacji. O ile w ogóle nie jest to jakaś infografika wzięta z dupy. Jakby waszego przodka analfabetę z XIX w. przepytać, to dzisiejszy murzyn z Afryki byłby przy nim jak Leonardo da Vinci.
No tak nie do końca... Spójrz na tą mapkę jeszcze raz - Czy to nie zastanawiające, że "ogólnopopulacyjny" iloraz inteligencji zmienia się wraz ze strefą klimatyczną? Przede wszystkim inteligencja jest cechą wrodzoną, a jej "startowy" poziom (przekazywany genetycznie) zależy z jakiej populacji się dana jednostka wywodzi... Chodzi o wyzwania z którymi musiały się borykać pewne populacje z czasów "przed cywilizacyjnych" np. inaczej to będzie wyglądać, gdy dana jednostka wywodzi się od ludów, które np. musiały dostosowywać swój ubiór do pór roku, planować i robić zapasy itd, a inaczej będzie to wyglądać w przypadku jednostek, które wywodzą się od ludzi, którym przez całe życie wystarczała przepaska na pindola, a jedynym zmartwieniem to znalezienie wodopoju, do którego zwierzyna sama przychodziła... Tak wiem, duże uproszczenie, ale chciałem zobrazować jak najkrócej... Iloraz inteligencji jest płynny, tzn. może wzrastać lub się cofać i tu wkracza edukacja (szkoła) bo dokłada jednostce wyzwań innych, niż te podstawowe, jak i też sam rozwój cywilizacyjny, kulturowy i społeczny, bo człowiek jest zwierzęciem stadnym, więc próbuje jako jednostka dostosowywać się do stada... Więc krótko podsumowując - chuj ci da sama edukacja szkolna, skoro twój kraj to kurwidół w każdym możliwym aspekcie, a stado to banda debili która nie chce niczego zmieniać i twój rozwój osobisty możesz sobie wsadzić w dupę, jeśli stamtąd nie wypierdolisz, bo jeśli jesteś zaradny to możesz co najwyżej zostać watażką lokalnego gangu...
Samą edukacją szkolną świata nie poprawisz, zwłaszcza, że np. w samej afryce nadal toczą się popierdolone konflikty od czasów kolonialnych w dodatku doszły uprzedzenia w stosunku do białych tzn. pompowanie szerokopojętej "pomocy" jest spoko, ale jakakolwiek inna ingerencja spotyka się z niechęcią... Afryka zatrzymała się (mówiąc ogólnie) na etapie naszego średniowiecza i jeszcze dłuuuga droga przed nią.